Rozerwało narzeczonych na pół
Niezrozumiała decyzja wrocławskiego sądu apelacyjnego
Chwila nieuwagi na śliskiej drodze kosztowała Pawła K. (†29 l.) życie. Młody mężczyzna leciał swoją alfą zwykłą drogą przez las. Nie przejmował się ani kiepskimi warunkami pogodowymi, ani nawet tym, że u boku siedzi jego narzeczona Paulina K. (27 l.). Nagle koła straciły przyczepność. Samochód wbił się w jadącą w drugim kierunku ciężarówkę. Uderzenie był tak potężne, że auto rozerwało na pół. Z życiem uszła jedynie Paulina.
Od kilku miesięcy Paweł spotykał się z Pauliną. Mieli poważne plany. Zamierzali wkrótce wziąć ślub. Niestety. Paweł sam te plany przekreślił.
W piątek po południu razem jechali alfą romeo. Za kierownicą siedział mężczyzna.
To nie były dobre warunki do jazdy. Wcześniej padało i droga była śliska. W dodatku na asfalcie leżały liście.
Paweł K. jechał szybko. Pod Szubinem jego samochód zderzył się czołowo z tirem. Siła uderzenia była potężna. Samochód Pawła K. rozpadł się na dwie części.
Gdy na miejsce wypadku dotarli ratownicy medyczni, nie byli w stanie pomóc mężczyźnie. Zginął na miejscu. Jednak Paulina, zszokowana i przerażona, wyszła z wraku o własnych siłach. Miała niebywałe szczęście. Jest w szpitalu, ale będzie żyć. Została jedynie mocno poturbowana.
– Kierowca na łuku drogi stracił panowanie nad autem. Zjechał częściowo na pobocze, następnie pojazd wrócił na jezdnię i uderzył w ciężarówkę. W wyniku uderzenia auto osobowe rozpadło się na dwie części – informuje podkom. Justyna Andrzejewska, rzecznik prasowy nakielskiej policji.
Śledczy czekają m.in. na wyniki badania krwi zmarłego kierowcy – wtedy będzie wiadomo, czy nie był pod wpływem alkoholu albo środków odurzających. Kierowcy ciężarówki w wypadku nic się nie stało. Był trzeźwy.