Podbili Europę i zgarnęli 2,6 mln zł
Nie tylko sportowy sukces siatkarzy Zaksy Kędzierzyn w Lidze Mistrzów
Jest perfekcyjnie! – mówi „Super Expressowi” rozradowany Ben Toniutti (32 l.), rozgrywający Zaksy Kędzierzyn, która została najlepszą siatkarską drużyną Europy po odprawieniu Itasu Trentino 3:1 w finale Ligi Mistrzów. Francuz i jego koledzy pokonali po drodze na szczyt najtrudniejsze przeszkody, szli w rozgrywkach jak burza i zasłużenie odebrali okazały puchar oraz złote medale. A przy okazji zapewnili klubowi dopływ sporej gotówki!
– Wygranie Ligi Mistrzów w tym sezonie było wielkim wyzwaniem. Trafiła nam się najgorsza z możliwych drabinka w play-off – zauważa Toniutti. – Kluczem do wygranej Zaksy był duch drużyny. Graliśmy wszyscy razem, pomagając sobie nawzajem. Pokazywaliśmy wielokrotnie, że ważne, jak się kończy mecz, a nie jak się zaczyna, że umiemy radzić sobie nawet w ciężkim położeniu, nie tracąc koncentracji aż do najważniejszych akcji. Napisaliśmy nowy rozdział w historii polskiej siatkówki – podkreślił francuski mózg zespołu z Kędzierzyna.
Kiedyś do gry w najważniejszych europejskich zmaganiach się dokładało, ale prezes Zaksy Sebastian Świderski nie ukrywał, że wejście do finału jest kluczem do dobrego bilansu finansowego klubu. – Zwycięstwo w Lidze Mistrzów da realny zysk – mówił niedawno „SE” szef Zaksy.
I tak się też stało. Triumfator zgarnął 500 tys. euro (2,3 mln zł), ale to nie były jedyne wpływy Zaksy z tytułu gry w LM w tym sezonie. Za sześć zwycięstw w fazie grupowej zainkasowała 60 tys. euro. Za ćwierćfinał z Lube Civitanova (premiowane były zarówno zwycięstwo, jak i porażka) na konto wpłynęło dalsze 17 tys. euro. Półfinał z Zenitem Kazań – znów wygrana i przegrana – oznaczał otrzymanie 30 tys. euro. Łącznie więc przychód kędzierzynian to 607 tys. euro (2,8 mln zł).
To jednak kwota bez uwzględnienia danin pobieranych przez Europejską Federację Siatkówki, a te – z tytułu wpisowego w poszczególnych fazach i kosztów licencji graczy – zamknęły się sumą ok. 30 tys. euro. Pozostaje więc do dyspozycji 577 tys. euro – czyli 2,6 mln zł. I to jest dochód Zaksy brutto w LM. Przy czym należy pamiętać, że w rubryce „winien” Zaksa musi umieścić rozliczne koszty: organizacji turnieju grupowego w Kędzierzynie i dwóch meczów u siebie oraz sześciu lotów czarterowych, setek testów koronawirusowych, sędziów i obserwatorów. To są sumy nie mniejsze niż milion złotych.