Zatłukł Tomka bo usiadł obok jego Tomasz K. (†49 l.) dziewczyny
Malwina M. (37 l.) z Częstochowy (woj. śląskie) po niespełna roku miała dość związku z Dawidem B. (44 l.). Póki nie pił i nie ćpał, zachowywał się poprawnie, ale po używkach wstępował w niego diabeł. Malwina przekonała się o tym wile razy: była przez partnera bita, szarpana za włosy, popychana… Do tego Dawid był chorobliwie o nią zazdrosny. Nie przestał nagabywać kobiety nawet wtedy, gdy ta powiedziała mu „dość”. I właśnie zazdrość doprowadziła do tragedii, w której zginął Bogu ducha winny
(†49 Tomasz K. l.). Był czerwiec 2022 roku. Dawid B. od rana popijał z kumplem Jordanem M. i co jakiś czas wydzwaniał do Malwiny M. Ta spotkała się z koleżanką, kupiły po piwie i usiadły na ławce na pl. Orląt Lwowskich w Częstochowie. Wkrótce dołączyła kolejna znajoma 37-latki oraz trzech mężczyzn, wśród których był Tomasz M., sąsiad z bloku kobiety.
Dobry nastrój psuły Malwinie nieustanne telefony od Dawida, który z każdym połączeniem stawał się coraz bardziej agresywny. W pewnej chwili mężczyzna usłyszał w słuchawce niewybredny żart, który rzucił do kobiety wstawiony Tomasz. Wkrótce na pl. Orląt Lwowskich pojawili się Dawid i jego kumpel Jordan. Po krótkiej wymianie zdań, Tomasz próbował wszystko obrócić w żart, ale to nie wystarczyło…
Dawid chwycił za młotek, który zwykle miał przy sobie. Cios za ciosem spadały na głowę i szyję Tomasza, który po chwili w konwulsjach osunął się na ziemię. Napastnik z kolegą odeszli, jakby nic się nie stało. Ktoś wezwał karetkę, ale rany od młotka były zbyt rozległe – 49-latek zmarł.
Dawid B. i Jordan M. zostali złapani. Ten pierwszy odpowiada przed sądem za zabójstwo. Ten drugi, choć początkowo został aresztowany, to potem został wypuszczony zza krat i się ukrył. Złapano go w marcu br. w Niemczech. Już został deportowany do Polski. We wrześniu stanie przed sądem.