DBAJ O NIE, BO DLA CIEBIE HARUJE
Zbadania przeprowadzonego w ubiegłym roku przez polskiego ubezpieczyciela na ogólnopolskiej próbie 1000 osób wynika, że ponad 70 proc. ankietowanych boi się, że zapadanie na chorobę cywilizacyjną. W najmniejszym stopniu dotyczy to osób w wieku 30–45 lat, czyli milenialsów. Zdaniem ekspertów, jeśli młodzi ludzie nie zatroszczą się bardziej o swoje zdrowie, to czeka ich krótsze życie niż poprzednie pokolenia.
Z badania wynika też, że ponad połowa Polaków rzadko zgłasza się na badania profilaktyczne. A niestety, w XXI w. choroby cywilizacyjne takie jak m.in.: otyłość, cukrzyca, nowotwory, depresja czy choroby serca są powszechne. Główną przyczyną hospitalizacji i zgonów na całym świecie są schorzenia układu krążenia. W Polsce odpowiadają aż za 46 proc. zgonów. Nie bez powodu poruszamy ten temat właśnie dziś. Od 17 do 24 kwietnia trwa Tydzień dla Serca. To okazja do tego, by przypomnieć o tym, jak ważne są regularne badania i zdrowy styl życia. Warto też znać czynniki ryzyka tych chorób i objawy.
Większość wspomnianych chorób, w tym schorzenia układu krążenia, mają związek z tym, jak się odżywiamy, jaki jest poziom naszej aktywności fizycznej, jak radzimy sobie ze stresem czy jak się wysypiamy. Nie bez znaczenia są też używki i regularność badań profilaktycznych, które często pozwalają wcześnie wykryć chorobę, a więc i szybko rozpocząć leczenie. Nie zawsze jest ono łatwe, za to łatwo doprowadzić się samemu do stanu przedchorobowego.
Brak aktywności fizycznej i zła dieta prowadzi do zaburzeń w gospodarce tłuszczowej organizmu, co z kolei może spowodować wystąpienie otyłości, cukrzycy typu 2, nadciśnienia tętniczego i miażdżycy. Nadciśnienie może prowadzić do udaru mózgu, a miażdżyca tętnic wieńcowych – do zawału serca. Z badania wynika, że coraz młodsze osoby doznają zawałów. Po każdym incydencie serce staje się mniej wydolne, dlatego warto zawalczyć o nie już dziś.
W naszym kraju najczęstszymi chorobami układu krążenia są zawał serca, udar mózgu, nadciśnienie tętnicze, zaburzenia rytmu serca i niewydolność serca. Ta ostatnia, jak wynika z raportu „Niewydolność serca w Polsce 2014–2021” opracowanego przez ekspertów Asocjacji Niewydolności Serca Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego (ANS PTK) i analityków Ministerstwa Zdrowia (MZ), stanowi poważny problem. Prognozy są nieubłagane. Epidemiolodzy przewidują, że w latach 2022–2031 wzrośnie zapadalność na niewydolność serca.
Z okazji rozpoczynającego się dziś Tygodnia dla Serca, warto zwrócić uwagę na przyczyny, objawy i profilaktykę chorób sercowo-naczyniowych, które wciąż są najczęstszą przyczyną zgonów ludzi na świecie. W Polsce szczególnie są narażone osoby w wieku do 65. r.ż. Aby nasze serce funkcjonowało prawidłowa, konieczne są zarówno regularne badania profilaktyczne, jak i zdrowy styl życia – ruch, odpowiednia dieta, unikanie stresu.
Przyczyny chorób serca
Wśród najczęstszych czynników ryzyka chorób układu krążenia znajdują się:
zaburzenia lipidowe (to problem 21 mln Polaków, który w szczególności dotyczy seniorów, wysoki poziom cholesterolu, który „zatyka” tętnice (odkłada się w postaci blaszek miażdżycowych) – utrudnia przepływ krwi i może prowadzić do miażdżycy, cukrzycy typu 2., zawału serca i udaru mózgu);
nadciśnienie tętnicze (to tzw. cichy zabójca, długo może nie dawać żadnych objawów, który także zwiększa ryzyko zawału i udaru, cierpi na nie ok. 30 proc. Polaków, nadciśnienie tętnicze pozostawione bez kontroli może prowadzić do powikłań: choroby wieńcowej, niewydolności serca, choroby nerek czy udaru). Z powyższymi czynnikami związane są otyłość i nadwaga (a więc dieta z nadmiarem soli i tłuszczów nasyconych), brak ruchu, używki (alkohol, papierosy), stres czy geny.
Niewydolność serca to poważny problem
Stan, w który, serce nie jest w stanie pompować odpowiednio dużych ilości krwi (takich, które zaspokoją potrzeby organizmu) nazywa się niewydolnością serca. Co czuje osoba
z niewydolnością serca? Tu mogą się pojawić duszności (skutek gromadzenia się płynu w płucach), kaszel, ucisk w klatce piersiowej, zmęczenie i osłabienie, a także obrzęki nóg. Choremu szybciej bije serce, może mieć kłopoty ze swobodnym oddychaniem np. po wysiłku fizycznym albo w nocy. Do takiego stanu serce doprowadza m.in. choroba wieńcowa, nadciśnienie tętnicze, choroba tarczycy, nieprawidłowe działanie zastawek w sercu, zapalenie mięśnia sercowego lub zaburzenia jego pracy i niezdrowy tryb życia. W Polsce wciąż problemem jest hospitalizacja pacjentów z powodu tej choroby, co jednocześnie wskazuje na wzrost liczby przypadków z zaawansowaną niewydolnością serca. Zdaniem specjalistów wielokrotne pobyty w szpitalu wskazują na postępowanie choroby i gorsze rokowania.
Jak wygląda leczenie
Niewydolność serca powinna być diagnozowana i leczona na jak najwcześniejszym etapie choroby. To pozwoli zmniejszyć ryzyko wystąpienia powikłań i poprawić jakość życia chorych. Niekiedy w terapii są stosowane leki, które wzmacniają skurcze mięśnia sercowego. Objawowo stosowane są m.in. leki moczopędne, które poprzez usunięcie nadmiaru wody z organizmu – redukują obrzęki i jednocześnie odciążają mięsień sercowy. To mogą być też leki, których działanie polega na rozszerzaniu tętnic i i obniżaniu tzw. oporu tętniczego w komorze serca. Ważną rolę odgrywają tu również dieta i ruch. W pewnych przypadkach konieczne jest przeprowadzenie operacji chirurgicznej, np. wszczepienie rozrusznika serca lub przeszczep organu.
Konieczna edukacja i zmiany
Wnioski z raportu „Niewydolność serca w Polsce 2014-2021”, który jest w całości dostępny na stronie niewydolność-serca.pl, są następujące: W naszym kraju nie ma ciągłości opieki nad pacjentem kardiologicznym. Brakuje koordynacji i współpracy między lekarzami. U pacjentów stosuje się leczenie nie całkiem optymalne, a leczenie wysokospecjalistyczne jest wdrażane zbyt późno. Pacjenci mają ograniczony dostęp do najnowszych terapii.