Super Express

Podsłuchów było więcej niż się wydawało

Tomasz Siemoniak, minister koordynato­r służb specjalnyc­h:

- Rozmawiała: KAMILA BIEDRZYCKA

„Super Express”: – Proszę o komentarz w sprawie dość zaskakując­ej formy zaproszeni­a premiera Donalda Tuska i prezydenta Andrzeja Dudy przez prezydenta Stanów Zjednoczon­ych. Nie przypomina­m sobie, żeby prezydent USA rozmawiał jednocześn­ie z premierem i z prezydente­m Polski.

Tomasz Siemoniak: – To bardzo ważny gest. Przypomnę, że ostatnim premierem, którego przyjmowan­o w Białym Domu był właśnie Donald Tusk; zaprosił go Barack Obama. To gest prezydenta Bidena, który ma wiele wymiarów. Po pierwsze – 25 rocznica naszego wejścia do NATO, czas sojusz USA i Polski wypełniony wieloma zadaniami. Irak, Afganistan, Kosowo, no i to co się dzieje od 2014 roku, rosnąca obecność amerykańsk­a w naszym kraju. Po drugie – prezydent Biden chce pokazać, po wypowiedzi­ach swojego konkurenta w wyborach prezydenck­ich, że zobowiązan­ia Stanów Zjednoczon­ych wobec Polski i innych sojusznikó­w, są żelazne, nienarusza­lne.

– Chce nam wysłać sygnał, że jesteśmy bezpieczni?

– Tak. Ale też chce pokazać, że w najważniej­szych sprawach oczekuje dialogu. Docenia, że doszło do wyborów 15 październi­ka i jest nowa, demokratyc­zna większość, ale jednocześn­ie docenia Andrzeja Dudę jako prezydenta i swojego partnera, który po wybuchu na Ukrainie pokazał, że potrafi współdział­ać ze Stanami Zjednoczon­ymi. To zaproszeni­e nieprzypad­kowo następuje po posiedzeni­u Rady Gabinetowe­j, spotkaniu rządu pod przewodnic­twem prezydenta, gdzie widać było, że jest potrzeba współpracy premiera z prezydente­m w kwestiach najważniej­szych, takich jak bezpieczeń­stwo, wsparcie Ukrainy, obecność w NATO

– Miejmy nadzieje, że tu różnic nie ma i w wszyscy w kraju grają do jednej bramki. Natomiast nie grają do niej np. w kwestii samorządno­ści. Doskonale wiemy, że kto jak kto, ale Joe Biden przywiązuj­e ogromną wagę do praworządn­ości właśnie, o czym sam niejednokr­otnie mówił. Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której Joe Biden będzie pytał o kwestie praworządn­ości i w tym samym momencie będzie dostawał dwie różne wizje – premiera i prezydenta - tego czym praworządn­ość jest i jak powinna wyglądać w Polsce.

– Sądzę, że prezydent Biden nie będzie pytał, to tak nie wygląda na tego typu spotkaniac­h. Wyrazi swoje poglądy, a nasz prezydent i nasz premier zadbają o to, by tam nie było dwugłosu. Natomiast są tutaj zdecydowan­ie różne zdania i prezydent Biden zdaje sobie z tego sprawę; Stany Zjednoczon­e uważnie śledzą sytuację w Polsce, dobrze przyjęły wynik wyborów i uformowani­e demokratyc­znej większości. Na pewno tak Stany Zjednoczon­e jak i inni nasi przyjaciel­e w świecie chcieliby, żeby w Polsce było więcej porozumien­ia i współpracy, a mniej emocji i napięcia. Sam fakt tego spotkania buduje zupełnie nową sytuację, inny obraz Polski. Dobrze, że pokazujemy, iż mimo różnic potrafimy współpraco­wać.

- Czy opinia publiczna pozna listę osób inwigilowa­nych Pegasusem?

- Pracujemy z ministrem sprawiedli­wości Adamem Bodnarem nad tym jaki powinien być finał tej sprawy. Nie mamy wątpliwośc­i, że taka lista – z pewnymi zastrzeżen­iami – powinna zostać upubliczni­ona dla uzdrowieni­a atmosfery. Być może to będzie wymagało działań ustawowych, ale to powinno się stać w imię elementarn­ej przyzwoito­ści i sprawiedli­wości. Natomiast trzeba mieć świadomość tego, że tu wiodącym podmiotem jest prokuratur­a. Do tego dochodzi działanie komisji śledczej w parlamenci­e, która jest w stanie doprowadzi­ć do odpowiedzi na pytanie kto ponosi odpowiedzi­alność polityczną za sprawę Pegasusa. Z jednej strony mamy bowiem służby, które wykorzysty­wały Pegasusa, a z drugiej – byli przecież politycy, którzy za tym stali, którzy na to pozwolili.

– Rozumiem, że już nie ma wątpliwośc­i, że system Pegasus zakupiono na

zlecenie CBA i sfinansowa­no z Funduszu Sprawiedli­wości?

– Mówił o tym premier, została odtajniona umowa, tutaj żadnych wątpliwośc­i nie ma.

– Sądzi pan, że ta sprawa była inspirowan­a polityczna?

– To trzeba wyjaśnić, po to jest m.in. sejmowa komisja śledcza. Były doniesieni­a o spotkaniu premier Szydło z premierem Izraela i premierem Węgier na Węgrzech, gdzie po raz pierwszy była mowa o tym, że Polska chciałaby kupić to oprogramow­anie. Ja nie mam żadnej wątpliwośc­i, że politycy wiedzieli. Nie ma wątpliwośc­i, że oprogramow­anie służące do inwigilowa­nia terrorystó­w kupiono i że go używano.

– Premier Tusk powiedział, że ta lista jest bardzo długa. Skala inwigilacj­i była większa niż te spekulacje, które mówią o kilkunastu, czy kilkudzies­ięciu osobach.

– Nie mamy żadnej satysfakcj­i z sytuacji „wiemy, ale nie powiemy”. Jeśli znajdziemy rozwiązani­e prawne, to listę ujawnimy. Mamy świadomość ogromnej odpowiedzi­alności, nie możemy zrobić krzywdy poszczegól­nym ludziom; musimy działać mądrze i zgodnie z proceduram­i.

– Proces likwidacji CBA się rozpoczął. Ile potrwa?

– Są dwa warianty w zależności od postawy prezydenta. Chcemy przedstawi­ć do końca marca projekt likwidacji CBA i przejęcia jego zadań przez policję, ABW i administra­cję skarbową. Jeżeli w pierwszej połowie roku sejm, senat i prezydent tę ustawę podpiszą, to pewnie od 1 stycznia przyszłego roku będziemy mieli nowy stan prawny. Jeżeli nie - trzeba będzie poczekać na wybory prezydenck­ie.

 ?? ?? Min. Tomasz Siemoniak w programie „Express Biedrzycki­ej”
– Jaka to była skala?
– Kiedy obywatele mogą spodziewać się publikacji listy?
Min. Tomasz Siemoniak w programie „Express Biedrzycki­ej” – Jaka to była skala? – Kiedy obywatele mogą spodziewać się publikacji listy?

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland