Rozmowa z Danielem Obajtkiem, prezesem Orlenu Wzrost naszej siły to wzrost rozpoznawalności polskiej gospodarki
„Super Express”: Orlen przejął 267 stacji w Austrii funkcjonujących pod marką Turmol, które przejdą rebranding na Orlen Austria. To już 98 proc. strategicznych założeń dotyczących stacji w tym regionie, które miały zostać zrealizowane do... 2030 roku. Orlen celuje w ponad 100 procent normy?
Daniel Obajtek: – Przejęliśmy sieć stacji na przełomie roku, co oznacza, że będziemy trzecim największym detalistą w Austrii. Daje nam to ok. 11–12 proc. tamtejszego rynku. Przejęliśmy także część rynku hurtowego. Austria to siódmy kraj, w którym prowadzimy sprzedaż detaliczną. Wcześniej były m.in. Węgry i Słowacja, ważne także z punktu widzenia naszych aktywów, mamy bowiem tutaj rafinerię i uzyskując marże rafineryjną przekładamy ją na hurtową i detaliczną. Nie chodzi tylko o sprzedaż paliwową ale i pozapaliwową. Mocno inwestujemy w stacje. W naszej strategii założyliśmy posiadanie 3500 stacji w Europie Centralnej do końca 2030 roku. Jak widać, znacząco wyprzedziliśmy działania, bo już posiadamy 3439 stacji. I w tym roku osiągniemy nasz cel, dojdziemy do 3500 stacji, bo rozwijamy się nie tylko przez zakupy innych sieci ale również organicznie budujemy stacje. Otwieramy ok. 30 nowych stacji rocznie nie tylko w Polsce, ale w całym regionie, w którym działamy. To pokazuje siłę naszego multienergetycznego koncernu, opartego o wiele filarów. Prowadzimy procesy akwizycyjne, które gwarantują dobrą stopę zwrotu. Rośnie nasza siła, rośnie też rozpoznawalność polskiej gospodarki. Mamy jedne z najnowocześniejszych stacji w Europie. W ciągu ostatnich 8 lat wydaliśmy ok. 9 mld zł na modernizację i zakup stacji. W Polsce zmodernizowaliśmy 61 proc. stacji. Nowoczesne stacje, to nie tylko paliwo, ale też ładowarki elektryczne, usługi kurierskie, czy usługi gastronomiczne – Stop Cafe.
– Ponad połowa przejętych w Austrii stacji ma możliwość płatności bezgotówkowych przy dystrybutorze, czy jest to przyszłość stacji paliw?
– Uważam, że tak, ale to nie zależy tylko od jednego czynnika. Część stacji zawsze będzie obsługowa, ze względu na format, gastronomię, sklep, a część stacji – tam gdzie tylko i wyłącznie tankuje się paliwa, lub w ograniczonej ilości korzysta się ze sklepu, może być bezobsługowa.
– Czy zmiany zachowań klientów i zmiany technologiczne oznaczają potrzebę nieustannych inwestycji w stacje paliw?
– Tak. W detal cały czas się inwestuje. Zmieniają się uwarunkowania klienta, zmieniają się paliwa z tradycyjnych na wodorowe, wchodzą ładowarki elektryczne, może z czasem paliwa syntetyczne. Dlatego te stacje trzeba stale unowocześniać, a wraz z nimi całą infrastrukturę i logistykę.
– Na przejętych przez Orlen stacjach są także ładowarki elektryczne. Czy to oznacza odejście na dobre od tradycyjnych paliw?
– To odejście nie będzie tak szybkie, jak wszyscy zwiastują, odejście nastąpi później, ale trzeba się do niego przygotowywać. Już budujemy ładowarki elektryczne, już budujemy stacje wodorowe. Przygotowujemy się do zmian ale na pewno nie będziemy wyprzedzać trendów.