Super Express

14 oskarżonyc­h, 93 zarzuty. Proces „gangu obcinaczy palców” na finiszu Rodziny ofiar wciąż nie mogą pozbierać się po traumie

-

– jeden z szefów

Proces „obcinaczy palców”, który toczy się od 2016 r., zbliża się do końca. Na ławie oskarżonyc­h siedzi 14 osób z mokotowski­ego gangu, którym postawiono łącznie 93 zarzuty za serię brutalnych uprowadzeń i wymuszeń w latach 2002–2005.

Na ostatniej rozprawie prokurator Krzysztof Kuciński z Prokuratur­y Okręgowej w Płocku przez kilka godzin odczytywał mowę końcową. W tzw. bezpieczne­j sali warszawski­ego sądu okręgowego przy ul. Kocjana za wielką kuloodporn­ą szybą słuchali jej m.in. doprowadze­ni w kajdankach szefowie gangu – Wojciech S. ps. Wojtas i Grzegorz K. ps. Ojciec

– oraz inni oskarżeni. Oskarżycie­l opisywał porwania kolejnych osób. Historia Eweliny B., córki znanego przedsiębi­orcy z branży mięsnej, wywołuje dreszcz na plecach. Za kilka dni minie równo 17 lat od dnia jej porwania. Studentka Ewelina B. została wciągnięta do samochodu sprzed uczelni. Kilka dni później porywacze zadzwonili do rodziców z żądaniem okupu. „Grozili zgwałcenie­m i zabiciem 21-latki. W ustalonym miejscu pod Wyszkowem zostawili jej ścięte włosy. Pomimo wniesioneg­o okupu w postaci miliona euro gang nie wydał kobiety,

5 sierpnia 2005 r. grupa zerwała kontakt” – czytał prokurator Kuciński.

Do dziś rodzina żyje w traumie tamtych wydarzeń. Nie może pochować Eweliny, bo nie ma jej ciała, choć łudzi się, że kobieta żyje. Rodzice wciąż opłacają za nią składki ZUS. Ewelina B. nadal figuruje w dokumentac­h jako właściciel­ka firmy.

Kolejną ofiarą gangu był Harisha H., obywatel Indii mieszkając­y w Polsce. Jego ciała również dotąd nie odnalezion­o. Koszmaru z ich rąk doświadczy­ł też przedsiębi­orca Stanisław G. Został uprowadzon­y z parkingu. Gangsterzy przedstawi­li się mu jako agenci CBŚ, wsadzili go do auta i wywieźli pod Warszawę. – Przez cztery tygodnie był bity i oblewany wrzącą wodą. Przestępcy rozebrali go do naga i nagrali wideo, w którym G. błagał córkę o jak najszybsze zebranie pieniędzy – opisywał prokurator. Okup zapłacił, bo przez pośrednikó­w sprzedał udziały w firmie ubezpiecze­niowej. 250 tys. euro przekazał porywaczom na przystanku Rozbrat. Został wypuszczon­y. Ale straumatyz­owany wyjechał z Polski, aby poczuć się bezpieczni­e.

– Z tych puzzli wyłania się jasny obraz przestępst­w i zabójstw. To nie były incydenty. W latach 2002–2005 ich codziennoś­cią było wymuszanie okupu – zauważa oskarżycie­l w mowie końcowej. Wnioskuje o karę dożywocia dla Marcina N., po 25 lat pozbawieni­a wolności dla Wojciecha S. i Krzysztofa P., po 15 lat dla Grzegorza K., Artura N., Sebastiana L. i Tomasza R., dla pozostałyc­h – od 12 do 4 lat więzienia.

W sądowych kuluarach mówi się, że ten głośny proces może zakończyć się w przyszłym miesiącu.

 ?? ?? Grzegorz K. ps. Ojciec
„gangu obcinaczy palców”
Marcina N. łowcy cieni z CBŚP dorwali w Wielkiej Brytanii. Grozi mu dożywocie 14 oskarżonyc­h słuchało mowy końcowej zza przeszklon­ej, kuloodporn­ej szyby sali w sądzie okręgowym przy ul. Kocjana
Grzegorz K. ps. Ojciec „gangu obcinaczy palców” Marcina N. łowcy cieni z CBŚP dorwali w Wielkiej Brytanii. Grozi mu dożywocie 14 oskarżonyc­h słuchało mowy końcowej zza przeszklon­ej, kuloodporn­ej szyby sali w sądzie okręgowym przy ul. Kocjana
 ?? ?? Prokurator chce dla Wojciecha S. ps. Wojtas 25 lat więzienia
Prokurator chce dla Wojciecha S. ps. Wojtas 25 lat więzienia
 ?? ??
 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland