Chorwaci nad przepaścią
Trzecia drużyna ostatniego mundialu o krok od odpadnięcia z EURO.
Dwa mecze, jeden punkt i widmo powrotu do domu już po fazie grupowej. Chorwacja, czyli wicemistrzowie świata z Rosji z 2018 roku i trzecia drużyna mundialu z Kataru, zawodzi na całej linii. Żeby nie doszło do kompletnej kompromitacji, ekipa Zlatko Dalicia w poniedziałek musi wygrać z Włochami (pewna wyjścia z grupy z 1. miejsca jest już Hiszpania). – Taki jest futbol, dlatego każdy go kocha. W ostatnich sekundach meczu czasem twoja drużyna strzela gola, czasem traci – mówił Andrej Kramarić po spotkaniu z Albanią, w którym Chorwacja zremisowała 2:2, dając sobie wbić gola po 90. minucie. – Ale wszystko zależy od nas. Z Włochami musimy zagrać na maksa i zwyciężyć. Może to i dobrze, że nie ma miejsca na kalkulacje i liczyć będzie się tylko wygrana – dodał 95-krotny reprezentant kraju, a chorwaccy dziennikarze zastanawiają się, dlaczego zespół, który w pierwszym meczu turnieju przegrał 0:3 z Hiszpanią, jest blisko pożegnania się z EURO. – Zespół pilnie potrzebuje odmłodzenia – apeluje w dzienniku „Jutarnji list” były piłkarz Dinama Zagrzeb i trener klubów chorwackich Milivoj Bračun. Chorwaci do Niemiec wysłali szóstą najstarszą drużynę spośród wszystkich uczestników EURO. Jej średnia wieku wynosi 27,7 roku, a jedenastki, która rozpoczęła mecz z Albanią – 29,5.
„Jeśli w meczu z Włochami zespół ma pokazać więcej energii, pasji i agresji, należałoby wymienić połowę składu” – czytamy w „Jutarnjim liście”. – Wiem, że moje poprzednie osiągnięcia teraz się nie liczą – przyznał Dalić, który doprowadził Chorwatów do sukcesów w Rosji i Katarze. Dziennikarze obecni w Neuruppin we wschodnich Niemczech, gdzie znajduje się baza kadry Dalicia, donoszą, że trener odwołał czwartkowy trening. Zespół ma skoncentrować się na analizie i wzmocnieniu mentalnym. Tymczasem serbska federacja piłkarska zaapelowała o ukaranie Chorwatów i Albańczyków za zachowanie ich kibiców. W trakcie meczu rozgrywanego w Hamburgu fanów obu drużyn połączyła antypatia do Serbów, czemu dali wyraz w wspólnych przyśpiewkach i okrzykach (skandowano m.in.: „zabij Serba”). – Zażądamy od UEFA ukarania obu federacji. Nie chcemy uczestniczyć w czymś takim. Jeśli żadne kroki nie zostaną podjęte, zastanowimy się, jak zareagować – powiedział sekretarz generalny serbskiej federacji Jovan Šurbatović, sugerując, że Serbia może nawet wycofać się z turnieju.