Ten mecz wygrali… weterani
Marcin Gortat dopiął swego! Jego drużyna w łódziej Atlas Arenie wygrała spotkanie z Wojskiem Polskim.
Dziesiąty, czyli jubileuszowy mecz Gortat Team – Wojsko Polskie zakończył się wynikiem 67:52. Oczywiście w tych spotkaniach bardziej liczy się dobra zabawa publiczności i charytatywne cele, na które przeznaczany jest dochód, ale... po ubiegłorocznej porażce 74:77 były gracz NBA był bardzo rozczarowany i jednocześnie zdeterminowany. Szczególnie dlatego, że rok temu trafił w spotkaniu kilka trójek, ale tej najważniejszej – mogącej dać przynajmniej remis i dogrywkę – już nie!
W tym roku zwycięstwo jego drużyny było jednak bezdyskusyjne, a sam MG13 nie musiał już brać się za rzuty ostatniej szansy. Gortat nigdy specjalistą od trafień za trzy punkty nie był. Przez całą karierę w NBA oddał ich ledwie 20, a tylko trzy z nich były celne. Dla polskiej koszykówki jedną z najważniejszych, lecz przestrzelonych trójek w jego wykonaniu był rzut na dogrywkę podczas mistrzostw Europy 2015 we Francji, gdy nasza drużyna po swoim najlepszym występie w turnieju poważnie postraszyła faworyzowanych gospodarzy. Skończyło się na 66:69, a w spotkaniu na parkiecie ramię w ramię grali Gortat, Mateusz Ponitka i Adam Waczyński.
Mecze z Wojskiem Polskim to rozrywka dla szerokiej publiczności, ale można w nich znaleźć także sporo smaczków dla wyrobionego kibica koszykówki. Gdyby nie kontuzja, Waczyński w tym roku także pojawiłby się w Atlas Arenie i grał wspólnie z Gortatem. Na parkiecie był natomiast Marcel Ponitka, a także pierwszy Polak w NBA – Cezary Trybański.
Kariery Trybańskiego i Gortata tak się ułożyły, że w barwach narodowych wspólnie występowali właściwie tylko przez jeden sezon i to blisko 20 lat temu, gdy w 2004 roku trenerem kadry był Andrzej Kowalczyk.
Teraz znów zagrali razem, a wspólnie z nimi na boisku pojawili się także jeszcze niedawno zawodowy koszykarz, a dziś jeden z najpopularniejszych koszykarskich youtuberów Kamil Chanas i jedna z najbardziej utalentowanych krajowych koszykarek Anna Makurat. Ambicją i wolą walki braki fizyczne (w końcu ma tylko 170 cm wzrostu) nadrabiał żużlowy mistrz świata Bartosz Zmarzlik, po raz kolejny w meczu z Wojskiem Polskim wziął udział jeden z najbardziej znanych polskich siatkarzy Mariusz Wlazły. Tym razem jednak… debiutował jako sportowy emeryt. Mistrz i wicemistrz świata w tym sezonie zakończył przecież karierę. – Koszykówka to jednak gra o zupełnie innej specyfice niż siatkówka – śmiał się Wlazły. – Fajnie jest wystąpić w takim spotkaniu. Bo z jednej strony mamy fajną zabawę, a z drugiej celem jest także pomaganie innym – mówił z kolei Zmarzlik. Marcin Gortat po raz kolejny potraktował mecz jako okazję do pokazania polskiej solidarności z Ukrainą. Na meczu byli przecież żołnierze, którzy brali udział w regularnych działaniach wojennych. Były gracz NBA przypomniał także o wszystkich polskich żołnierzach, którzy polegli na misjach w Afganistanie i Iraku. A okazją do tego był przypadający właśnie 27 maja Dzień Weterana Działań Poza Granicami Państwa.