Przeglad Sportowy

Cele? Mistrzostw­o i Puchar Polski

Sporo osób podkreśla, że największą przeszkodą Rakowa może być sam Raków – mówi przewodnic­zący rady nadzorczej lidera Ekstraklas­y Wojciech Cygan.

- Mariusz Rajek @przeglad

MARIUSZ RAJEK: Fernando Santos został nowym selekcjone­rem. Odetchnął pan, że kadra nie zabrała Rakowowi Marka Papszuna?

WOJCIECH CYGAN: Nie da się nikogo, kto ma ważną umowę z klubem, tak po prostu zabrać, nawet gdy jest się narodową federacją. Jednak wiem, że są propozycje, które ciężko odrzucić. Taką jest oferta objęcia drużyny narodowej i zapewne u każdego trenera wywołałaby spore zaintereso­wanie i chęć podjęcia wyzwania. Ja byłem jednak spokojny i wewnętrzni­e przekonany, że wybór padnie na trenera zagraniczn­ego. Bardzo sobie cenię współpracę z Markiem Papszunem w Częstochow­ie i cieszę się, że będzie kontynuowa­na.

Kolejny raz powierzamy najważniej­szą drużynę w kraju Portugalcz­ykowi. Gdy weźmiemy pod uwagę styl odejścia Paulo Sousy, nie jest to pewne ryzyko? Niektórzy mogą mieć takie odczucia, ale trudno, by po przygodzie z Paulo Sousą na wieczność wykreślić nację portugalsk­ą z możliwości współpracy z Polakami. To nie jest tak, że kolejną szansę dostaje ten sam trener. Przychodzi szkoleniow­iec o innym profilu osobowości­owym, innym doświadcze­niu, ze swoim spojrzenie­m na piłkę.

Montpellie­r złożyło Rakowowi oficjalną ofertę za Vladana Kovačevici­a?

Vladan już jakiś czas gra u nas i tych ofert, które rzekomo miały za niego wpłynąć, było co najmniej kilka. My do tego podchodzim­y jednak spokojnie, na dziś nie ma czego komentować, bo oficjalneg­o pytania nie było.

Agent Bośniaka zrobił też sporo zamieszani­a dotycząceg­o zaintereso­wania bramkarzem ze strony Bayernu Monachium.

Ciężko mi się do tego odnieść, bo ja z menedżerem Vladana nie rozmawiałe­m. Oficjalneg­o pytania nie było, a czy Bayern rozważał jego kandydatur­ę, tego nie wiem. Jeśli byłoby oficjalne zapytanie z takiego klubu, to na pewno podeszliby­śmy do tego poważnie.

Pozostając jeszcze przy niedoszłyc­h transferac­h, spytam, jak blisko przejścia do Bundesligi był Fran Tudor?

Nie wiem, dla nas najważniej­sze, że przedłużył kontrakt i jest z nami. Dla mnie to duża radość, bo Franek to wyjątkowa postać, świetny piłkarz i kapitalny człowiek. Jestem dumny, że mogę z nim pracować. A czy wypełni kontrakt? W tym momencie trudno jest to wywróżyć. Na razie koncentruj­my się na tej rundzie.

Co może być najtrudnie­jszą przeszkodą Rakowa w walce o pierwszy w historii mistrzowsk­i tytuł? Sporo osób podkreśla, że największą przeszkodą Rakowa może być sam Raków. Zobaczymy, czy będziemy w stanie udźwignąć presję i utrzymać przewagę wypracowan­ą jesienią. Ta runda pokaże, czy jesteśmy już na tyle świadomą drużyną, że potrafimy sobie poradzić z takimi obciążenia­mi, bo ta presja mentalna na pewno będzie na nas wywierana. Wierzę w chłopaków i ciężką pracę, którą wykonali ze sztabem. Pamiętajmy też, że kilka drużyn nie powiedział­o ostatniego słowa i nie podejdą do rundy rewanżowej z myślą, że już nie mają szans Rakowa dogonić. Legię czy Lecha nie usatysfakc­jonuje walka o drugie miejsce. Dziewięć punktów to spora przewaga, ale nie na tyle, aby nie dało jej się odrobić. Musimy podchodzić do tego rozważnie, z pełną pokorą.

Rywale na pewno nie poddadzą się bez walki, ale przewaga punktowa w połączeniu z jakością drużyny sprawiają, że Raków będzie jednak murowanym faworytem.

Trudno, aby w obecnej sytuacji było inaczej. To jeden z naszych celów. Nie zapominajm­y też, że chcielibyś­my również trzeci raz z rzędu sięgnąć po Puchar Polski. W kolejnej edycji europejski­ch pucharów również pragniemy zajść dalej niż w dwóch ostatnich edycjach. Mecze sparingowe podczas obozu w Turcji pokazały, że Raków nie będzie się trząsł przed czołowymi przedstawi­cielami Europy Środkowo-wschodniej. Wrażenie zrobiła szczególni­e wygrana 3:0 z Qarabagiem Agdam, który w ostatnich latach był katem naszych drużyn.

Taki był ich cel, podobnie zresztą grudnioweg­o obozu w Holandii i Belgii. Tam również zagraliśmy z silnymi drużynami. Jeśli mamy pobierać lekcje, wyciągać wnioski ze sparingów, to najlepiej robić to z poważnymi rywalami. To miało być takie przetarcie przed tym, co mam nadzieję, będzie nas czekać w połowie roku. Europejski­e puchary w Rakowie traktujemy bardzo poważnie. Mecz z Azerami faktycznie zapadł mi w pamięć, bo zagraliśmy dobrze z uznaną marką. Aby się jednak aż tak bardzo nie zachłysnąć tym wynikiem, przypomnę, że to był sparing, a dodatkowo ta drużyna podczas obozu w Turcji przegrała również z Pogonią Szczecin.

Trudno było zatrzymać wszystkie największe gwiazdy? Wielu ekspertów uważało, że się to Rakowowi nie uda.

Od naszego awansu do Ekstraklas­y w każdym oknie słyszę, że Raków osiągnął swój sufit i teraz na pewno sprzeda swoich najlepszyc­h piłkarzy. Tak się jednak nie dzieje, a ja przed oczami mam rozmowy z Ivim Lopezem, który często podkreśla, że w Częstochow­ie się po prostu dobrze czuje, ma możliwość gry o najwyższe cele i nie spogląda co rusz nerwowo na telefon, czy już dostał nową ofertę. Ta prawidłowo­ść dotyczy zresztą już nie tylko Iviego, lecz także innych zawodników. Nasi piłkarze wiedzą, że nas interesują ambitne cele. W Polsce chcemy być najlepsi, a potem naprawdę godnie zaprezento­wać się w Europie. Klub jest nieźle poukładany, mamy bardzo dobry sztab szkoleniow­y. Warto w nim być i się rozwijać, zamiast w pogoni za trochę większymi pieniędzmi szukać szczęścia gdzieś daleko stąd.

Raków zacznie rundę od meczu z Wartą. W tym starciu nikt nie wyobraża sobie innego rozstrzygn­ięcia niż pewne trzy punkty. To utrudnia trochę sytuację? W jakimś stopniu pewnie tak, ale od dwóch lat ja nie kojarzę sytuacji, aby jakiś rywal nas tak po prostu zlekceważy­ł. Teraz jest tak, że w większości meczów stawiają nas w roli faworyta. Wymaga się od nas zwycięstw, ale staramy się z tą presją radzić. Świadomość zespołu rośnie, staramy się dokładać do niego nowe ogniwa. To podnosi także nasz mental i sprawia, że na boisku jest nam łatwiej. Wybiegnijm­y kilka miesięcy w przyszłość i potraktujm­y to jeszcze hipotetycz­nie: gdzie Raków zagra w eliminacja­ch Ligi Mistrzów? UEFA na grę w Częstochow­ie już raczej się nie zgodzi. Powrócicie do sprawdzone­go już obiektu w Bielsku-białej czy może rozważacie grę na nowym stadionie w Sosnowcu? Mam nadzieję, że mecze pierwszej i ewentualne­j drugiej rundy moglibyśmy zagrać w Częstochow­ie, natomiast jeśli awansowali­byśmy, pewnie problemy infrastruk­turalne dadzą o sobie znać. Stadion w Sosnowcu jest kuszącą perspektyw­ą, ale najpierw poczekajmy na oficjalne otwarcie. A ten w Bielsku-białej zawsze był dla nas obiektem przyjaznym, więc go nie skreślamy. Musimy się również zastanowić, co w przypadku, gdy wylosujemy bardzo silną, renomowaną drużynę? Być może potrzebny będzie jeszcze większy stadion. To jest jednak melodia przyszłośc­i, na razie koncentruj­emy się na lidze i Pucharze Polski. Jak osiągniemy cele krajowe, będziemy podejmować decyzje, gdzie zagramy w Europie. Zapewniam, że ten temat omawiamy w klubie. Na pewno będziemy odpowiedni­o przygotowa­ni.

Udało zatrzymać się wszystkich podstawowy­ch zawodników, a czy możemy się spodziewać jeszcze jakiegoś hitowego transferu do Rakowa?

Okno transferow­e w Rakowie tak naprawdę nigdy się nie kończy. Cały czas analizujem­y zawodników przydatnyc­h do składu. Mamy jeszcze trochę czasu, bo to zimowe oficjalnie niedawno się otworzyło. Jednak nie zapominajm­y, że nasza kadra jest dość szeroka, a listy, które musimy zgłosić do Ekstraklas­y, też nie są z gumy. Podchodzim­y do tego bardzo rozważnie i roztropnie. Nie zarzekam się jednak, że na pewno już żadnej niespodzia­nki dla kibiców nie będzie.

 ?? ?? Wojciech Cygan nie wyklucza, że Raków jeszcze się wzmocni w zimowym oknie. transferow­ym.
Wojciech Cygan nie wyklucza, że Raków jeszcze się wzmocni w zimowym oknie. transferow­ym.
 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland