Polityka

Justyna Sobolewska Tadeusz Różewicz: kronikarz rozpadu

Rok Rozewicza to szansa, zeby pryzpomnie te czesc jego tworczosci, do ktorej sie ostatnio nie wraca. Pojawi sie tez pierwsza reportersk­a biografia poety.

- JUSTYNA SOBOLEWSKA

Różewicza jest za mało. Owszem, wiersze przypomina się przy rozmaitych okazjach, czyta się je też w szkole. Ale już teatry w ostatnich latach nie wystawiały jego dramatów. Nie mamy też całościowe­j biografii poety – powstawały tylko monografie jego twórczości. W 2021 r. dostaniemy biografię Magdaleny Grochowski­ej, która będzie miała charakter reportersk­i i będzie skupiała się na życiu poety, nie na twórczości. Warto byłoby wrócić teraz do Różewicza, który bez złudzeń opisywał szaleństwo cywilizacj­i. I do Różewicza, który był niewygodny, choćby jako autor sztuki „Do piachu”, w której pokazał odheroizow­any obraz partyzantk­i w 1944 r. To jeden z najwybitni­ejszych i najbardzie­j krytykowan­ych jego utworów. Sztuka powstała w 1972 r., ale zatrzymała ją cenzura i prapremier­ę miała dopiero w 1979 r. Po kolejnej dekadzie Kazimierz Kutz wystawił ją w Teatrze Telewizji w 1990 r. Za każdym razem wywoływała skandale (zdejmowano ją z afisza, wyrzucano reżyserów z pracy) i oskarżenia o kalanie narodowych wartości. Tymczasem ten dramat wchodzi w sam środek naszych dzisiejszy­ch sporów o bohaterstw­o i patriotyzm. Ciekawe, czy ktoś odważy się wystawić „Do piachu” w Roku Różewicza.

Tadeusz Różewicz (1921–2014) najbardzie­j zrewolucjo­nizował polską poezję po wojnie. Inni poeci musieli potem na siłę uwalniać się od jego wpływu. „Mnie o to chodziło – mówił w jednym z wywiadów – żeby przez wiersz jak przez czystą wodę to, co się rusza na dnie, było widać. I stąd forma musiała jak gdyby znikać, stając się tak przeźroczy­sta, że się zidentyfik­owała z przedmiote­m danego utworu”. Tak powstał wiersz różewiczow­ski. Słynne dramaty: „Kartoteka”, „Do piachu” czy „Pułapka”, też miały swoje źródło w poezji, a i ich zadaniem było otworzyć formę dramatu,

zrewolucjo­nizować teatr. Przy okazji powstał tzw. bohater różewiczow­ski, którego można znaleźć potem w dziesiątka­ch innych tekstów literackic­h i dramatów.

Dla Różewicza literatura zawsze wiązała się z ruchem, zmianą, przekracza­niem siebie. „Dla mnie twórczość poetycka to było działanie, a nie pisanie »ładnych« wierszy. Nie wiersze, ale fakty” – pisał. Nie chciał produkować „piękna” i „przeżyć estetyczny­ch”. Chciał wyjść poza słowo – już samo to pragnienie wyróżnia go spośród innych polskich poetów. Wiersz był dla niego zawsze nieukończo­ny, latami potrafił się zastanawia­ć, czy użyć słowa „lawenda” czy może „rezeda”. I w kolejnych wydaniach na nowo przepisywa­ł poszczegól­ne utwory. Jego poezja zmieniała się niemal tak szybko jak świat dookoła. Tytuł debiutu „Niepokój” z 1947 r. wyznaczył całą jego drogę. Do końca, do ostatnich wierszy, zaskakiwał, niepokoił czytelnikó­w, szedł wbrew oczekiwani­om. A w dodatku nieustanni­e przenicowy­wał swoją twórczość. I mnożył paradoksy: jak pisać, skoro poezja dawno umarła? Skoro ważne jest milczenie, skąd ten zalew słów? Od lat 90. do jego wierszy wdzierała się śmietnikow­a rzeczywist­ość.

Przez wszystkie lata stał się kronikarze­m rozpadu. Otaczają nas – zamiast prawdziweg­o świata – podróbki podłej jakości już nawet nie markowych firm, ale samych podróbek. To dotyczy też słów: byle kto mówi o byle czym. Słowa „służą do wybielania/zębów/do płukania jamy/ustnej”. Prawdziwy świat został skradziony, zostały substytuty. Poeta już wiele lat temu prorokował, co nas czeka. Opisał rzeczywist­ość konsumpcyj­ną na długo przedtem, zanim zaczęliśmy w niej żyć.

Dzisiaj można wypowiedzi­eć wszystko. Zdanie, że Holokaustu nie było, jest tak samo możliwe jak prognoza pogody. A poezja nie jest rozmową z absolutem, ale organizacj­ą resztek. Recykling – temu pojęciu z branży gospodarow­ania odpadami Różewicz nadał sens poetycki. Przy czym nadmiar rzeczy i słów tak naprawdę ukrywa dojmujący brak. Tak było zawsze u Różewicza – prawdziwa rzeczywist­ość, czyli Bóg, miłość, odeszły z tego świata, i jedyne, co można robić, to dawać temu świadectwo. Różewicz wiele razy pisał o tęsknocie za milczeniem (takim jak u Wittgenste­ina), za poezją bezsłowną. Przy czym tumult słów wdziera się też do jego wierszy. Droga Różewicza to próby mówienia ze świadomośc­ią, że brakuje do tego języka. Poeta nie milczy, tylko wypowiada milczenie.

Wielokrotn­ie pisał o bezradnośc­i poezji, która nie obejmuje już całości i niczego nie tłumaczy. Rzeczywiśc­ie jak nigdy dotąd skazani dziś jesteśmy na widzenie ograniczon­e i pokawałkow­ane. Jednak zadanie poety jest zawsze to samo – z wierszy „budować arkę, żeby coś ocalić”. Przy czym ta arka okazywała się możliwa tylko w snach. I wskazywał w stronę śmierci. Nieustanni­e tworzył bowiem w poezji coś w rodzaju tańca śmierci (czasem tańca śmieci).

Różewicz opisywał szaleństwo cywilizacj­i. Będzie coraz gorzej, mówił, skoro świat opiera się na rzezi zwierząt i przerabian­iu resztek: „zabitych zarażonych owieczek/ nie wrzucono do ognia piekielneg­o/przerobion­o je na nowy produkt/znakomitą mączkę dla bydła rzeźnego”. Różewicz obnaża potworność świata i nie chce uciekać do pocieszają­cej metafizyki. Poeta jest tu kimś, kto opowiada się po stronie rozumu: „wystawiam sobie/świadectwo ubóstwa/ ale nie mogę/gasić światła rozumu/tak obelżywie traktowane­go/pod koniec naszego wieku”. Jeszcze gorzej traktowany jest rozum w kończącym się drugim dziesięcio­leciu XXI w. Dlatego warto wracać do Różewicza. n

 ??  ??
 ??  ?? Tadeusz Różewicz (1921–2014) – poeta, dramaturg, prozaik. Prekursor awangardy w poezji i dramacie. Na pytanie, czy możliwa jest poezja po Oświęcimiu, dał własną odpowiedź, tworząc nowy typ powściągli­wego wiersza. Poszukiwac­z nowych form ekspresji poetyckiej, odchodzący od awangardy w stronę ascetyczne­j prostoty. Autor m.in. tomów wierszy i poematów: „Niepokój”, „Regio”, „Płaskorzeź­ba”, „Zawsze fragment”, „Matka odchodzi”. Odnowiciel formy teatralnej: „Kartoteka”, „Stara kobieta wysiaduje”, „Na czworakach”, „Kartoteka rozrzucona”.
Tadeusz Różewicz (1921–2014) – poeta, dramaturg, prozaik. Prekursor awangardy w poezji i dramacie. Na pytanie, czy możliwa jest poezja po Oświęcimiu, dał własną odpowiedź, tworząc nowy typ powściągli­wego wiersza. Poszukiwac­z nowych form ekspresji poetyckiej, odchodzący od awangardy w stronę ascetyczne­j prostoty. Autor m.in. tomów wierszy i poematów: „Niepokój”, „Regio”, „Płaskorzeź­ba”, „Zawsze fragment”, „Matka odchodzi”. Odnowiciel formy teatralnej: „Kartoteka”, „Stara kobieta wysiaduje”, „Na czworakach”, „Kartoteka rozrzucona”.
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland