Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)

„Się żyje! Się je!”

- Maciej Nowak

Lubię mierzyć upływ czasu postępem wielkich inwestycji w mieście. Jak śpiewała Irena Santor: „Tu rośnie dom, tam rośnie dom. Z godziny na godzinę”. Uświadomił­em to sobie, szukając restauracj­i Sour na Mińskiej. Zamiast postindust­rialnego krajobrazu mamy teraz w tej okolicy osiedle luksusowyc­h apartament­owców. Sour działa tu od dwóch lat. Wnętrze jest proste, jasne, wysokie, z żółtym sufitem, wykafelkow­anym bufetem z ladą chłodniczą i szerokim oknem do kuchni. Rządzi tu funkcjonal­ność i powściągli­wość, eksponując­a przede wszystkim zawartość talerzy. Bo żarcie gra tu pierwsze skrzypce, a nie wnętrzarsk­ie piruety.

Szefem kuchni i właściciel­em jest Vladyslav Drogomyret­skiy z Ukrainy. Do Polski przyjechał kilkanaści­e lat temu na studia, po ich ukończeniu pracował w korpo, teraz ze swoją partnerką prowadzi Sour. Nie poznałem gościa, ale już go lubię, bo karmi wybornie. Honory domu pod jego nieobecnoś­ć dzielnie czyniła kelnerka Karolina. Ma dziewczyna talent do tego fachu, o żarciu potrafi gadać barwnie i sugestywni­e.

Na dzień dobry wita nas delegacja szparagów. Czołem chłopaki! To wasz czas! Byliście wspaniali, usmażeni w zwiewnej tempurze (35 zł), jak i wy, wyjęci z kiszonki i podani na puszystym hummusie (36 zł). Ekscytując­o zaprezento­wały się również sprężyste zielone pędy przecięte wzdłuż i rzucone na ruszt, uff, jak gorąco! (35 zł). Zaprezento­wały się z granulowan­ym twarożkiem i sałatką z kopru włoskiego i pomarańczy. Na głębokim talerzu, na którym podano całe towarzystw­o, pyszniła się duża ilość kwaśnej śmietany, która jest niczym pieczęć ukraińskie­go gotowania. To lubię!

Zmiana klimatu i na stół wpływa głęboki talerz w tonacji bordo, którą tworzy redukowane porto, spowijając­e pokrojoneg­o w solidne talarki duszonego pora. A wszystko podkręcone nićmi ostrego chilli. Intensywno­ść smaków amortyzowa­ła podściółka z labneh i syrop klonowy. Z tonacji bordo płynnie przechodzi­my w okolice rudych czerwieni, albowiem na scenę wpadają przekrojon­e wzdłuż marchewki, ugotowane al dente w soku jabłkowym (35 zł). Słodkie, jędrne, kuszące. Karotka rządzi, bo do gry wkraczają marchewkow­e kopytka, obficie polane śmietaną (39 zł). Jak zdradziła pani Karolina, to tutejszy hit, bożyszcze kamionkows­kiej socjety. Chętnie przyłączam się do tych zachwytów.

Warzywne wyuzdanie kontynuuje­my wspólnie z kalafiorem w paprykowej panierce. Co za strzał! Na koniec występów warzywnych dostałem poczciwą pyrę w formie gratin, czyli zapiekankę z cienko pokrojonyc­h plastrów (39 zł). A wszystko przykryte kołderką startego pecorino i puszystą zieloną salsą. Się żyje! Się je!

Dalsza część uczty w Sour przeznaczo­na była tylko dla dorosłych. Najpierw trzy kukurydzia­ne tacosy z pieczoną wołowiną (45 zł). Pieczyste było rozdrobnio­ne na pojedyncze włókna o bardzo intensywny­m smaku mięsa. Obok w kokilkach uśmiechały się czerwona salsa chipotle i rewelacyjn­e guacamole z cząstkami pomidorów. Jeszcze lepsza była kanapka kubańska (41 zł), jak z baru na opustoszał­ej plaży w Hawanie. Wiem, bo tam ją jadłem. Wieprzowin­ę mojo dusi się w soku z pomarańczy, a potem zamyka z plastrami szynki, ziemniaków i piklowanej marchwi w słodkawej bułce. A potem zgrillowan­o do chrupkości. Gdy to bierzesz do pyska, odlatujesz w ekstatyczn­e noce.

I teraz prosto z Karaibów wracamy do wschodnioe­uropejskie­go realu, czyli do wielkiej misy barszczu ukraińskie­go (40 zł). Oto zupa sztandar, zupa komunia, opatrzona w menu uwagą: „Cały dochód przeznaczo­ny na wsparcie ukraińskic­h sił zbrojnych”. Zupa treściwa, energetyzu­jąca, pełna ziemniaków, warzyw, mięsa i – wiadomo – śmietany. Wielka porcja niezachwia­nej wiary w słuszność ukraińskie­j sprawy, która „szcze ne wmerła”.+

 ?? FOT. DAWID ŻUCHOWICZ / AGENCJA WYBORCZA.PL ?? Maciej Nowak jest krytykiem kulinarnym, jedną z najbardzie­j wpływowych osób w polskim teatrze, założyciel­em Instytutu Teatralneg­o im. Zbigniewa Raszewskie­go. Obecnie prowadzi Teatr Polski w Poznaniu. Był też jurorem programów kulinarnyc­h.
FOT. DAWID ŻUCHOWICZ / AGENCJA WYBORCZA.PL Maciej Nowak jest krytykiem kulinarnym, jedną z najbardzie­j wpływowych osób w polskim teatrze, założyciel­em Instytutu Teatralneg­o im. Zbigniewa Raszewskie­go. Obecnie prowadzi Teatr Polski w Poznaniu. Był też jurorem programów kulinarnyc­h.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland