Koniec konfliktu wokół nominatki Glińskiego

Minister kultury zdecydował o zmianie na stanowisku dyrektora Żydowskiego Instytutu Historycznego. – Monika Krawczyk otrzymała wypowiedzenie umowy – przekazał Piotr Rypson, dyrektor Departamentu Dziedzictwa Kulturowego w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego. I dodał, że dyrektorka wypowiedzenie przyjęła.

W ten sposób kończy się niemal dwumiesięczne oczekiwanie na dymisję szefowej ŻIH. Domagali się tego sami pracownicy Instytutu. 24 stycznia 2024 r. wystosowali apel do Bartłomieja Sienkiewicza, ministra kultury, w którym było jedno żądanie: odwołania Krawczyk ze stanowiska.

Autorzy listu zarzucali dyrektorce brak kompetencji merytorycznych i umiejętności zarządzania zespołem, mobbing, a także działalność na szkodę Instytutu. Wskazywali przy tym także na naruszenie procedur przy nominowaniu Krawczyk na stanowisko dyrektorki ŻIH.

Resort kultury nie zignorował apelu pracowników. Dymisjonując Krawczyk podał dwa zasadnicze powody odwołania. Pierwszy – to nierealizowanie znaczącej części programu, który stanowił załącznik do umowy podpisanej przez dyrektorkę z ministerstwem. Drugi – wspomniany apel pracowników i pracownic ŻIH oraz reakcja krajowej oraz międzynarodowej społeczności naukowej na opisane w liście praktyki byłej już dyrektorki.

6 marca w imieniu Żydowskiego Stowarzyszenia B’nai B’rith w Rzeczypospolitej Polskiej, przewodniczący jego zarządu, profesor Andrzej Friedman, napisał do ministra Sienkiewicza, że w pełni popiera pomysł zmiany kierownictwa ŻIH. Bo „pani Krawczyk nie ma żadnych kwalifikacji do kierowania instytucją tej rangi”. „Zastąpienie – choćby tymczasowo, w oczekiwaniu na konkurs – politycznej nominatki osobą o stosownych kwalifikacjach jest wedle nas pilną koniecznością. Poparcie odwołania pani Moniki Krawczyk było przez nas konsultowane z innymi organizacjami żydowskimi” – czytamy w piśmie prof. Friedmana.

Powołany już został p.o. dyrektora Instytutu. Został nim dr Michał Trębacz – od 2017 r. kierownik Działu Naukowego w Muzeum POLIN.

FOT. MATEUSZ SKWARCZEK / AGENCJA WYBORCZA.PL • Monika Krawczyk