Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
Urzędnicy obiecują zmiany
Radni przyznali pieniądze na nowe odcinki rowerowe w mieście oraz na przebudowę ul. Puławskiej. Pieniędzy wystarczy na razie na projekty, a zmiany obejmą połowę mokotowskiej arterii. I to zapewne dopiero za trzy lata.
Mieszkańcy od lat uczestniczą w protestach, by wymóc likwidację miejsc parkingowych na wąskich chodnikach przy Puławskiej, budowę bezpiecznego szlaku rowerowego i nowe szpalery drzew. Takie zmiany pod hasłem „Zielona Puławska” urzędnicy sami proponowali podczas konsultacji społecznych już na początku 2018 r. Potem były kolejne spotkania i debaty, ale zmian ciągle brak, choć są na nie szanse, bo Rada Warszawy właśnie wprowadziła zmiany w budżecie.
Wcześniej dyrektor Łukasz Puchalski szacował, że na remont na Puławskiej potrzebuje 20-30 mln zł. Teraz urzędnicy piszą o szykowanej tutaj nowej inwestycji za kilkanaście milionów złotych. „Stołeczna” sprawdziła, że chodzi o prace przygotowawcze do przebudowy ul. Puławskiej od ul. Goworka do ul. Dolnej. Na lata 2024-26 radni przyznali 800 tys. zł, z czego w tym roku ma być wykorzystane 50 tys. zł. I nie ma tu jeszcze mowy o pracach budowlanych. – Pieniądze na to będą przyznawane w kolejnych latach – zapowiada Jakub Dybalski, rzecznik ZDM. – Decyzja radnych umożliwia nam rozpoczęcie tej inwestycji i przygotowanie dokumentacji projektowej.
Rozczarowanie mieszkańców
„Projekt nie gwarantuje, że coś się wydarzy. W 2021 r. była już nawet zatwierdzona tymczasowa organizacja ruchu przenosząca parkowanie z chodników na jezdnie. I co się stało? Nic. Radni zablokowali” – przypomniało stowarzyszenie Strefa Mieszkańców.
Mokotowska radna Melania Łuczak wspomina zapowiadany przed poprzednimi wyborami samorządowymi w 2018 r. projekt długiego szlaku rowerowego wzdłuż równoległej do Puławskiej arterii – al. Niepodległości. – Projekt jest gotowy od lat, ale urzędnicy przebudowy wciąż nie zaczęli. Obawiam się, że to się może powtórzyć na Puławskiej.
Remont wciąż stoi pod znakiem zapytania – uważa.
– Długi czas oczekiwania na zmiany jest niedopuszczalny. W dodatku obejmą one ewentualnie tylko wschodnią jezdnię Puławskiej, a na drugiej – w stronę Ursynowa – pieszym i rowerzystom nadal będzie niewygodnie – podsumowuje Michał Cichosz, który na Starym Mokotowie także kandyduje do rady dzielnicy.
Ma również wątpliwości, co tak naprawdę znajdzie się w projekcie. Częściowo mówi o tym cytowany w komunikacie ratusza prezydent
Rafał Trzaskowski: „Piesi będą mieli do dyspozycji szerszy, wygodny chodnik, a rowerzyści bezpieczną drogę oddzieloną zarówno od samochodów, jak i od pieszych”. Pełnomocnik rowerowy dodaje: „Zakładana jest rezygnacja z jednego z trzech pasów na jezdni. Będzie się to wiązać z wieloma innymi zmianami w okolicy, m.in. przebudową sygnalizacji na skrzyżowaniach z ulicami Dolną, Dąbrowskiego, Madalińskiego czy Narbutta”.
Zmiany za trzy lata
Urzędnicy się obawiają, że gdyby zacząć wprowadzać je wcześniej, Mokotów zakorkowałby się zupełnie. „Projekt powinien być gotowy w 2025 r. W tym czasie skończą się budowy linii tramwajowej na Belwederskiej i Spacerowej oraz następnej w kolejce – na ul. Rakowieckiej. Wówczas Puławska przestanie pełnić rolę głównego objazdu i będzie można wreszcie wziąć się za jej przebudowę, która mogłaby zostać zrealizowana jeszcze w 2026 r.” – wylicza pełnomocnik rowerowy.
Spytaliśmy też, dlaczego zmiany nastąpią jedynie na jezdni w stronę Śródmieścia. – Bo dostaliśmy pieniądze tylko na przebudowę tej części Puławskiej – odpowiedział nam Jakub Dybalski z ZDM. „Po drugiej stronie wytyczanie drogi dla rowerów bez kontynuacji w żadnym kierunku byłoby mało przydatne” – wyjaśnił rowerowy pełnomocnik na Facebooku.