Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
SKRA POŁĄCZY SIĘ Z PARKIEM
Strefa do uprawiania sportów amatorskich połączy Pole Mokotowskie z terenami klubu Skra – taka koncepcja zwyciężyła w konkursie architektonicznym. Porządki już mogą się tu zacząć, ale prezes Skry nie chce wydać miastu kluczy
– Cieszę się, że rozpoczyna się przywracanie świetności temu terenowi. Wygrał najbardziej użyteczny dla sportowców iwarszawiaków projekt. Zaczynamy działać. Na wspaniałym stadionie, który powstanie w drugim etapie, będą się odbywać zawody wspaniałych lekkoatletów – mówił z entuzjazmem Tomasz Majewski, kulomiot, medalista olimpijski, a obecnie wiceprezes Polskiego Związku Lekkiej Atletyki. Z ramienia PZLA uczestniczył w pracach jury rozstrzygającego konkurs architektoniczny na koncepcję zagospodarowania okolic stadionu Skry.
– To miejsce jest bardzo ważne dla Warszawy. Wysokie płoty, które dzielą Skrę od ulic, powodują, że ludzie nie widzą, jak ten teren wygląda. Przez 10 lat miasto w procesach sądowych odzyskiwało ten teren. Zależy nam na tym, żeby był to świetny ośrodek dla sportowców, ale otwarty na mieszkańców, połączony z Polem Mokotowskim – podkreślała Ewa Malinowska-Grupińska (PO), przewodnicząca Rady Warszawy.
– Ten konkurs to było wyzwanie pod względem architektonicznym, urbanistycznym, funkcjonalnym, sportowym. Wpłynęło tylko sześć prac, ale pierwszej klasy – mówiła Marlena Happach, szefowa miejskiego biura architektury.
Zwyciężyła praca gdańskiego architekta Aleksandra Wadasa, który współpracował zwarszawskimi projektantkami: Weroniką Marek i Anną Odulińską. – Jest fantastyczna, wybraliśmy ją jednomyślnie – mówi Janusz Samel, dyrektor miejskiego biura sportu. Zwraca uwagę, że projektanci na styku Skry i Pola Mokotowskiego zaplanowali obiekty dla sportowców amatorów: zespół boisk do koszykówki, siatkówki i badmintona, wielofunkcyjne boisko piłkarskie oraz trzy niewielkie górki, które latem mogłyby służyć do biegów terenowych, a zimą do zjeżdżania na sankach. Na północ od nich architekci rozrysowali boisko treningowe, a na osi stadionu Skry – duży zbiornik wodny przecięty malowniczymi pomostami. Na jednej z efektownych wizualizacji dołączonych do projektu widać sportsmenkę rozgrzewającą się na jednym z tych pomostów.
Wwieloletnich planach finansowych miasta na porządkowanie terenu Skry zarezerwowane jest 25 mln zł. Zacząć trzeba od wyburzeń obiektów, które nie nadają się do użytkowania. – Jesteśmy gotowi do pierwszych prac porządkowych. Kłopot wtym, że owszem, odzyskaliśmy tereny Skry, ale nie w sensie fizycznym. Klub nie chce ich wydać miastu – mówi wiceprezydentka miasta Renata Kaznowska.
Krzysztof Kaliszewski, prezes Skry, publicznie deklaruje wolę współpracy z ratuszem, ale mimo wielokrotnych wezwań kluczy do obiektu oddać nie chce. Miasto złożyło już pozew przeciwko klubowi owydanie nieruchomości. Być może zamki będzie musiał forsować komornik.
Oby trwało to jak najkrócej. Wtedy porządkowanie Skry odbędzie się w2019 r. Cały przyszły rok zajmą prace projektowe nad docelowym zagospodarowaniem terenu, abudowa boisk, alejek i górek zaczęłaby się w2020 r.
Aco ze stadionem? Znajdujący się w stanie śmierci technicznej obiekt nie był objęty konkursem. Ratusz zapowiada, że powstanie nowy stadion, być może wykorzystujący elementy starej konstrukcji. Ma mieć trybuny na 15 tys. widzów (taką pojemność uzgodniono z Polskim Związkiem Lekkiej Atletyki; Patryk Jaki, awczoraj także Jacek Wojciechowicz narzekali, że to niewystarczająco ambitne i stadion powinien mieć widownię na co najmniej 30 tys. widzów). Na jego projekt zostanie ogłoszony osobny konkurs. O tym, kiedy to nastąpi, zdecyduje już następny prezydent Warszawy.