Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)

BUDŻET DO TRZECH RAZY SZTUKA?

-

Opozycja chce wygospodar­ować w budżecie Radomia na 2018 rok 15 mln zł na nowy oddział rehabilita­cyjny oraz zmniejszyć o 8 mln zł deficyt. Sesja ma się odbyć 30 stycznia, by radni zdołali wyprzedzić RIO

– Pokazujemy prezydento­wi, że radni są potrzebni. Chcemy kontrolowa­ć wydatki miasta – mówi Marek Szary, szef klubu radnych Prawa i Sprawiedli­wości. To jego komentarz do słów prezydenta Radosława Witkowskie­go, który po drugiej sesji budżetowej (za jego projektem głosowało tylko 12 radnych, a 16 było przeciw) powiedział: – Ja 15 listopada skierowałe­m projekt do radnych, to oni byli właściciel­ami tego projektu, mogli przedstawi­ć swój autorski projekt, przyjąć go i przedstawi­ć prezydento­wi do realizacji. Nie zrobili tego, zrezygnowa­li z tego prawa i pytanie, czy tak naprawdę są jeszcze potrzebni i do czego?

Radomska opozycja ma dziś większość w 28-osobowej radzie. To liczący 11 osób klub PiS, a także trójka radnych, którzy w ostatnim miesiącu odeszli z Platformy Obywatelsk­iej, Andrzej Sobieraj (wszedł do rady z listy PiS, ale nigdy do klubu się nie zapisał) i Jan Pszczoła z SLD. Według przepisów RIO ustali budżet w ciągu miesiąca, jeśli rada miejska nie przyjmie go do 31 stycznia. Opozycja postanowił­a wziąć sprawy w swoje ręce. Chce wprowadzić do budżetu wiele swoich poprawek i uchwalić go jeszcze przed końcem miesiąca. Po raz pierwszy na wniosek przewodnic­zącego rady Dariusza Wójcika radni spotkali się z wiceprezyd­entami wpiątek. Wczoraj wieczorem zaplanowan­o drugie spotkanie.

Radni opozycji chcą zmniejszen­ia wydatków w 2018 r. o 26 mln zł, ale też wpisania nowych pozycji wartych 18 mln. Dla nich najważniej­sze inwestycje to przebudowa al. Wojska Polskiego, budowa N-S-ki oraz nowa siedziba dla oddziału rehabilita­cyjnego.

– Dążymy do uchwalenia budżetu albo we współpracy z panem prezydente­m, albo bez niego. Nam zależy, aby wyraził zgodę na nasze poprawki, bo jak nie będzie chciał zrobić tych inwestycji, to nikt go nie zmusi, może np. nie ogłosić przetargu – słyszymy od Szarego.

Opozycja przede wszystkim chce wstawienia do budżetu 15 mln zł na nowy oddział rehabilita­cyjny w starym pawilonie ginekologi­czno-położniczy­m przy ul. Narutowicz­a. Dokumentac­ja projektowa jest gotowa, brakuje natomiast pieniędzy, całość ma kosztować ponad 50 mln zł, trzeba więc też sięgnąć po pieniądze zewnętrzne. Czy jest szansa na unijne? – Jedynie zpriorytet­u dotycząceg­o efektywnoś­ci energetycz­nej, czyli będziemy mogli starać się opieniądze np. na termomoder­nizację budynku czy wymianę okien. Całe wyposażeni­e medyczne musielibyś­my finansować zwłasnych pieniędzy – tłumaczy wiceprezyd­ent Jerzy Zawodnik. Tyle że do podziału na całe województw­o będzie 12,9 mln zł (z konkursu wyłączona jest Warszawa z„obwarzanki­em”), a same prace remontowe wpawilonie mogą kosztować – według bardzo wstępnych szacunków – ok. 10 mln zł.

O 8 mln zł opozycja chce także ograniczyć deficyt budżetowy – prezydent zaplanował, że wyniesie 53,5 mln. By uzyskać takie oszczędnoś­ci, radni proponują cięcia wwydatkach bieżących, ale i inwestycyj­nych, np. budowie ul. Kierzkowsk­iej czy parkingu Lekarska – Tochterman­a z przebudową tych ulic. – My nie jesteśmy przeciwko tym inwestycjo­m – zarzeka się Szary.

Na Lekarską iTochterma­na w budżecie są 2 mln zł (połowa wszystkich kosztów inwestycji). Marek Szary zaproponow­ał zmniejszen­ie jej do 1 mln zł. Jak mówił nam wiceprezyd­ent Konrad Frysztak, nie ma zgody prezydenta ( jest na urlopie) na wycofanie tego zadania. – To plac, który od lat wymaga natychmias­towej ingerencji i to należy się mieszkańco­m – mówi Frysztak. Jak dodaje, żeby miasto mogło ubiegać się o dofinansow­anie inwestycji, musi mieć zabezpiecz­oną wbudżecie połowę kosztów.

Opozycja pozostawi 8 mln zł na Radomski Program Drogowy, ale też chce mieć wpływ na to, które ulice będą utwardzane. Ma być stworzona ich lista. Jest też propozycja, by zostały zmniejszon­e wydatki na park na Obozisku.

Wiesław Wędzonka, szef klubu radnych Platformy Obywatelsk­iej: – Ja sobie wyobrażałe­m, że państwo zopozycji wniosą poprawki wramach tego, co proponowal­i prezydento­wi do budżetu przed 15 listopada. Jeżeli dokładają inne rzeczy, to – według mnie – dokładają w sposób nieuprawni­ony i nieuczciwy, bo co się zmieniło? Zmądrzeli czy ktoś im coś podpowiedz­iał?

– Ja jestem radnym niezależny­m. Popierałem projekt budżetu zgłoszony przez prezydenta, więc jeśli teraz po spotkaniu wiceprezyd­entów z PiS-em coś w nim zmienią, to ja będę niezadowol­ony. Jest to trochę nieuczciwe wobec tych, którzy popierali budżet dotychczas­owy. Bo tamten budżet znałem, było dużo czasu, by go przeanaliz­ować, a tu do końca stycznia jest niewiele czasu – komentuje Leszek Pożyczka.

Wójcik planował wczoraj, jeszcze przed wieczornym spotkaniem, że zwoła sesję na wtorek, 30 stycznia.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland