Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
JAKUB CHEŁMIŃSKI:
To był moja praca dyplomowa na Wydziale Architektury Politechniki Warszawskiej. Pomysł na nią powstał podczas zajęć na temat studium zagospodarowania Pragi. Przygotowując takie studium, trzeba popatrzeć na dzielnicę wszerszym kontekście, także na jej powiązania komunikacyjne. Rzuciło mi się w oczy, że między Karową i Okrzei czegoś brakuje, amost wtym miejscu pozwoliłby stworzyć oś spacerową wkontrze do Traktu Królewskiego. Nie byłam pierwsza – pomysłów na most w tym miejscu było wcześniej co najmniej kilka. Ten temat pojawił się już w okresie międzywojennym, a sama kładka została kilkanaście lat temu zapisana wdokumentach planistycznych.
– Pojawiły się głosy, że to może nie być takie proste. Ale mamy trzy lata do realizacji, trzeba znaleźć jakieś rozwiązanie. Ja uważam, że powinno tam powstać tymczasowo przejście dla pieszych, a nie kładka przeskakująca nad Wisłostradą – to utrwaliłoby istnienie autostrady nad rzeką. Może to już ten czas, żeby zdegradować klasę Wisłostrady zdrogi głównej do zbiorczej, jednocześnie wytyczając buspas i kierując na niego więcej autobusów.
– Właśnie nie. Rower odstawiam i przesiadam się do komunikacji wtedy, gdy jest ślisko i niebezpiecznie. Ale wostatnich czterech latach nie trwało to dłużej niż miesiąc.
– Zdecydowanie. Przy okazji konkursu na odcinek bulwarów od Cypla Czerniakowskiego do mostu Świętokrzyskiego prowadzone były analizy przedłużenia tunelu wtamtą stronę. Ale priorytetem powinno być schowanie Wisłostrady na północ od istniejącego tunelu – tam miasto najbardziej zbliża się do rzeki, a jezdnia odcina od niego bulwar.
– W tym miejscu tak. Kładka ze Starego Miasta do zoo byłaby bardziej rekreacyjna, ale ta na przedłużeniu Okrzei ma być również funkcjonalną przeprawą.
– Na pewno będzie większy latem. Ale to jedyne miejsce po prawej stronie Wisły, gdzie mamy miasto nad samą rzeką. Za chwilę będzie tego miasta jeszcze więcej, bo zabudowany zostanie Port Praski. Nie martwię się oto, że kładka będzie pusta. Przecież nie budujemy jej na następne pięć lat, lecz na kilkadziesiąt. Mam nadzieję, że miasto jeszcze bardziej przysunie się do rzeki.
– Dalej jest już nieco lepiej. Dużo dzieje się na Ząbkowskiej, szczególnie latem. Dobrze byłoby, gdyby więcej zmieniło się na odcinku do Konesera. Tam będzie mieszkać i pracować bardzo dużo ludzi, powstaje Muzeum Wódki, które na pewno też przyciągnie wiele osób. Potem trzeba zadbać o kolejny odcinek Ząbkowskiej i Kawęczyńskiej – na potrzeby rzemieślników ma być zaadaptowany Młyn Michla, który może być zakończeniem takiego ciągu spacerowego.
Ale po drodze mijamy jeszcze Targową – ta ulica powinna być salonem Pragi, z chwilą otwarcia Trasy Świętokrzyskiej jej komunikacyjne znaczenie będzie dużo mniejsze. Tam szczególnie potrzebna jest lepsza przestrzeń dla ludzi!