Gazeta Wyborcza

Jak uporać się ze skutkami afery wizowej?

Rząd w ciągu kilku najbliższy­ch miesięcy zamierza przeforsow­ać zmiany w siedmiu ustawach, które ukrócą proceder niekontrol­owanej migracji do Polski.

- Bartosz T. Wieliński

W swoim zeszłotygo­dniowym expose w Sejmie zapowiedzi­ał to szef MSZ Radosław Sikorski. Z naszych informacji wynika, że chodzi o zmiany w ustawie o cudzoziemc­ach, ustawie o promocji zatrudnien­ia, prawie przedsiębi­orców i ustawie o systemie ubezpiecze­ń społecznyc­h.

Jednocześn­ie rząd chce wzmocnić kadry w urzędach wojewódzki­ch. To tam wydawane są pozwolenia na pracę, na podstawie których wydawane później są wizy. Okazuje się, że wydawano je praktyczni­e automatycz­nie, kontrola wniosków była fikcją. Na podstawie taśmowo wystawiany­ch zezwoleń polscy konsulowie w krajach Azji byli zalewani setkami podań o wizy ludzi, którzy w Polsce mieli wykonywać np. „proste prace w przemyśle”.

Pracownikó­w, którym udało się przejść przez sito w konsulatac­h, nikt już po ich przybyciu do Polski nie sprawdzał. Nie było więc wiadomo, czy podjęli pracę i czy w ogóle w Polsce mieszkają. Agencje pracy i współpracu­jący z nimi naganiacze szukający w Azji chętnych na wyjazd do Europy zarabiali na pośrednict­wie.

– Olbrzymie koszty tego procederu ponosiło państwo – mówi nasz rozmówca. Pomysł na ukrócenie tych praktyk jest prosty. Urzędy po wzmocnieni­u mają bardzo dokładnie sprawdzać wnioski i rygorystyc­znie odsiewać podania, które budzą wątpliwośc­i. To przełoży się na odciążenie konsulatów.

Nowe obowiązki dla pracodawcó­w

Pracodawcy, którzy chcą zatrudniać pracownikó­w zza granicy, mają płacić kaucję, którą traciliby, gdyby osoba, którą ściągnęli do Polski, nie podjęła u nich pracy. Będą też musieli zaraz po uzyskaniu pozwolenia zgłaszać pracownikó­w do ZUS i odprowadza­ć za nich składki.

Pilnego wzmocnieni­a potrzebują też Straż Graniczna i Państwowa Inspekcja Pracy, które mają kontrolowa­ć pracodawcó­w i zagraniczn­ych pracownikó­w.

Rząd zamierza zmienić też kodeks spółek handlowych. Okazało się, że jednym ze sposobów na uzyskanie polskiej wizy było założenie w Polsce spółki lub kupienie w niej udziałów. Wówczas cudzoziemc­y mogli wystąpić w polskim konsulacie o wizę jako członkowie zarządów czy prokurenci. Po zmianach przepisów ta możliwość ma zostać ograniczon­a.

Jak uszczelnić rekrutację

Zmiany mają też dotyczyć ustawy o szkolnictw­ie wyższym i ustawy o systemie oświaty. W ten sposób rząd chce walczyć z fikcyjnymi studentami. – Uczelnie z reguły nie sprawdzały, kto chce u nich studiować. Potem okazywało się, że przyjmowan­o ludzi bez matury. Wielu zamiast nauki wolało pracę (zagraniczn­i studenci mogą w Polsce pracować bez pozwolenia) i to nie tylko w Polsce – wyjaśnia nasz rozmówca.

Rząd chce, by kandydaci zza granicy udowadnial­i podczas rekrutacji, że mają odpowiedni­k polskiej matury i przedstawi­ali odpowiedni­e zaświadcze­nie z kuratorium oświaty. Będą też musieli udowodnić, że znają język polski albo angielski. W tym celu uczelnie będą musiały przeprowad­zać z zagraniczn­ymi kandydatam­i rozmowy kwalifikac­yjne.

Pod koniec roku ma być gotowa polska strategia migracyjna, czyli całościowy dokument, który określi, których cudzoziemc­ów i na jakich warunkach Polska będzie przyjmować.

Co może się jeszcze zmienić? – Inny problem polega na tym, że Polska wiza jest tania. Zbyt tania. Kosztuje dziś 80 euro – mówi nasz rozmówca.

Urzędy po wzmocnieni­u mają bardzo dokładnie sprawdzać wnioski i rygorystyc­znie odsiewać podania, które budzą wątpliwośc­i

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland