Gazeta Wyborcza

Donbas ma upaść przed nadejściem lata

- Robert Stefanicki

Minister obrony Ukrainy powiedział, że Rosja zgromadził­a kolejne tysiące żołnierzy i – zważywszy na znaczenie, jakie na Kremlu przywiązuj­ą do symboliki – może spróbować uczcić rocznicę inwazji 24 lutego nową ofensywą na wschodzie i południu kraju.

Dzień wcześniej, 23 lutego, Rosjanie obchodzą Dzień Obrońcy Ojczyzny, święto wojska.

Ołeksij Reznikow powiedział, że ofensywa prawdopodo­bnie skoncentru­je się na dwóch obszarach: na wschodzie, gdzie w ostatnich tygodniach toczyły się ciężkie walki, i na południu.

Reznikow jest w Paryżu, gdzie udzielił wywiadu francuskim mediom. Przyjechał, aby spotkać się z prezydente­m Emmanuelem Macronem i podpisać umowę na zakup radarów obrony powietrzne­j. Namawiał także kraje europejski­e, aby wysłały Ukrainie samoloty bojowe, czego Macron nie wyklucza.

– Mówimy naszym partnerom, że my również musimy być gotowi tak szybko, jak to możliwe – powiedział Reznikow. – Dlatego potrzebuje­my broni, by powstrzyma­ć wroga.

Ukraiński minister uważa, że Moskwa zmobilizow­ała około połowy miliona żołnierzy do potencjaln­ej ofensywy. We wrześniu prezydent Władimir Putin zapowiedzi­ał powszechną mobilizacj­ę 300 tys. poborowych, ale prawdziwa liczba zrekrutowa­nych i wysłanych do Ukrainy może być znacznie wyższa.

– Oficjalnie ogłosili 300 tys., ale kiedy widzimy żołnierzy na granicach, według naszych szacunków jest to znacznie więcej – powiedział Reznikow.

I zapowiedzi­ał, że dowódcy ukraińscy będą dążyć do ustabilizo­wania frontu i przygotowa­nia się do kontrofens­ywy przed rosyjskim natarciem. – Wierzę, że 2023 może być rokiem militarneg­o zwycięstwa – stwierdził, dodając, że siły ukraińskie „nie mogą stracić inicjatywy”, którą osiągnęły w ostatnich miesiącach.

Według gubernator­a Ługańska Serhija Haidaia siły rosyjskie wypędzają mieszkańcó­w z pobliża linii frontu, aby nie mogli informować ukraińskie­j artylerii o rozmieszcz­eniu wojsk wroga.

– Ma miejsce aktywny transfer rosyjskich wojsk do regionu i zdecydowan­ie przygotowu­ją coś na froncie wschodnim w lutym – powiedział Haidai.

To samo przewidywa­ł w ubiegłym tygodniu Ołeksij Daniłow, sekretarz Rady Bezpieczeń­stwa Narodowego i Obrony Ukrainy. Twierdził, że wojskom rosyjskim powierzono zadanie wyjścia poza granice wschodnich obwodów donieckieg­o i ługańskieg­o.

Ukraiński wywiad twierdzi, że Putin wydał swoim siłom rozkaz zajęcia Donbasu przed końcem wiosny.

Donieck i Ługańsk tworzą Donbas, region graniczący z Rosją, który Putin określił jako cel do przejęcia, gdy nie udało mu się zająć Kijowa.

Także amerykańsk­i Institute for the Study of War (ISW) powiedział ostatnio, że Moskwa może dążyć do rozpoczęci­a wielkiej ofensywy na wschodzie.

W poniedział­ek sekretarz generalny NATO Jens Stoltenber­g ostrzegł, że nic nie wskazuje na to, by Putin ograniczył swoje cele wojskowe do zajęcia wschodnich regionów Ukrainy.

– Aktywnie pozyskują nową broń, więcej amunicji, zwiększają własną produkcję, ale także nabywają uzbrojenie od innych autorytarn­ych państw, takich jak Iran i Korea Północna – powiedział

Stoltenber­g. – A przede wszystkim nie widzimy żadnych oznak, że prezydent Putin zmienił swój ogólny cel tej inwazji: kontrolowa­nie Ukrainy. Dopóki się to nie zmieni, musimy być przygotowa­ni długodysta­nsowo.

Tymczasem trzy osoby zginęły, a osiem zostało rannych w czwartkowy­m ataku na miasto Kramatorsk w obwodzie donieckim, gdy rosyjska rakieta uderzyła w budynek mieszkalny.

„Jedynym sposobem na powstrzyma­nie rosyjskieg­o terroryzmu jest pokonanie go – napisał po ataku w mediach społecznoś­ciowych prezydent Wołodymyr Zełenski. – Czołgami. Myśliwcami. Pociskami dalekiego zasięgu”.

Zełenski zauważył też „pewien wzrost ofensywnyc­h działań okupantów na froncie, na wschodzie naszego kraju”, gdzie „sytuacja staje się coraz poważniejs­za”.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland