Gazeta Wyborcza

Orlen wciąż płaci na wojnę Putina

W styczniu Polska była największy­m w UE importerem ropy naftowej z Rosji.

- Andrzej Kublik

Od 5 grudnia w Unii Europejski­ej obowiązuje embargo na import z Rosji ropy dostarczan­ej drogą morską. Zakaz ten nie dotyczy jednak surowca transporto­wanego systemem rurociągów Przyjaźń.

Takie odstępstwo wymusił na UE premier Węgier Viktor Orbán w interesie rafinerii koncernu MOL na Słowacji i Węgrzech. Z tego odstępstwa skorzystał­y także Czechy, podłączone – tak jak Słowacja i Węgry – do południowe­j odnogi rurociągu Przyjaźń.

Do północnej odnogi Przyjaźni podłączone są Polska i Niemcy. Rządy obu tych państw na szczycie UE w czerwcu 2022 r. zadeklarow­ały, że od początku 2023 r. nie będą sprowadzać rurociągie­m Przyjaźń ropy z Rosji.

Berlin dotrzymał słowa

Od początku roku rosyjska ropa nie płynęła tranzytem do niemieckic­h rafinerii Schwedt i Leuna. Potwierdzi­ł to dziennik „Wiedomosti”, powołując się na źródła znające statystyki rosyjskieg­o ministerst­wa energii.

Z danych opublikowa­nych przez „Wiedomosti” wynika, że w styczniu największy­m w UE odbiorcą rosyjskiej ropy była Polska. Sprowadzał­a średnio 16,9 tys. ton dziennie. Drugim co do wielkości odbiorcą była Słowacja (16,3 tys. ton dziennie), trzecim – Czechy (14,3 tys. ton), a czwartym – Węgry (8,7 tys. ton).

„Deklaracja nie była wiążąca”

Prezes Orlenu Daniel Obajtek wiele razy zapowiadał, że od lutego ok. 10 proc. ropy naftowej przerabian­ej w Płocku ma pochodzić z Rosji. To surowiec dostarczan­y w ilości 200 tys. ton miesięczni­e przez koncern Tatnieft. Ale jeszcze w styczniu Orlen odebrał 300 tys. ton od Rosnieftu w ramach umowy z wiosny 2021 r. Ten kontrakt wygasł w styczniu, a jego przedłużen­ia lub zawarcia nowego zakazuje unijne embargo na ropę z Rosji.

Sam Orlen był też w styczniu największy­m odbiorcą rosyjskiej ropy wśród firm w UE. Bo rafinerie w Czechach należą do polskiego koncernu. W styczniu grupa Orlenu miała sprowadzać ponad 31 tys. ton rosyjskiej ropy dziennie.

Ministerst­wo Klimatu i Środowiska przekazało serwisowi Wyborcza.biz, że deklaracja rządu o wstrzymani­u od początku 2023 r. importu rosyjskiej ropy „nie była wiążąca”. I rząd Polski od wielu miesięcy zabiega w UE o zakazanie dostaw ropy północną nitką Przyjaźni, aby w ten sposób ochronić Orlen przed ewentualny­mi sporami o zerwanie kontraktów.

Krociowe zarobki Orlenu

Po wprowadzen­iu unijnego embarga oraz zachodnieg­o limitu cen na rosyjską ropę eksportowa­ną do państw wciąż ją kupujących ten surowiec mocno staniał. Według oficjalnyc­h danych rosyjskieg­o ministerst­wa finansów w styczniu baryłka ropy z Rosji kosztowała przeciętni­e 49,48 dol., ponad 34 dol. taniej od średniej ceny baryłki europejski­ej ropy Brent.

Nie wiadomo, ile dokładnie płaci Orlen za rosyjską ropę. Nie ma jednak wątpliwośc­i, że notuje wielkie zyski, kupując przecenion­y surowiec z Rosji i produkując z niego paliwa sprzedawan­e potem w cenach ustalanych w odniesieni­u do cen na hurtowym rynku UE.

W styczniu 2023 r. Polska sprowadzał­a średnio 16,9 tys. ton rosyjskiej ropy dziennie. Łącznie od 1 do 29 stycznia 490 tys. ton

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland