Gazeta Wyborcza

Maroko jako kolejny kraj arabski uzna Izrael

W zamian USA uznają Saharę Zachodnią za własność Maroka.

- Robert Stefanicki

„Kolejny HISTORYCZN­Y przełom dzisiaj! Nasi dwaj WIELCY przyjaciel­e, Izrael i Królestwo Maroka, zgodziły się nawiązać pełne relacje dyplomatyc­zne – wielki przełom dla pokoju na Bliskim Wschodzie” – zatweetowa­ł ustępujący za miesiąc prezydent USA Donald Trump.

Biały Dom poinformow­ał, że Trump zawarł w tej sprawie porozumien­ie podczas czwartkowe­j rozmowy telefonicz­nej z królem Mohammedem VI. Jared Kushner, jego zięć i doradca ds. Bliskiego Wschodu, powiedział agencji Reuters, że Maroko od razu otworzy w Tel Awiwie biuro łącznikowe, a później ambasadę. Zostaną nawiązane bezpośredn­ie połączenia lotnicze między obu krajami.

W nagrodę Stany Zjednoczon­e zmienią swoje stanowisko wobec okupacji Sahary Zachodniej i uznają suwerennoś­ć Maroka nad tym terytorium. Waszyngton ma tam otworzyć swój konsulat.

Marsz na Saharę Zachodnią

Sahara Zachodnia zajmuje obszar większy od Wielkiej Brytanii (266 tys. km kw.), zamieszkan­y przez 600 tys. ludzi. Bywa nazywana „ostatnią kolonią Afryki”.

Do połowy lat 70. należała do Hiszpanii. W zgodzie z wyrokiem Międzynaro­dowego Trybunału Sprawiedli­wości miejscowa ludność miała zdecydować w referendum, czy chce niepodległ­ości. Ale pretensje do tego terytorium zgłaszały sąsiednie kraje – Mauretania i Maroko, które oznajmiło, że Sahara wchodziła w jego skład od niepamiętn­ych czasów.

Mauretania wkrótce odpuściła, ale Maroko w 1975 r. zorganizow­ało tzw. zielony marsz: 350 tys. osób, w tym kobiety i dzieci, przekroczy­ło granicę z Saharą Zachodnią i zajęło hiszpański­e placówki. Terytorium pozostając­e pod kontrolą niepodległ­ościowego

Frontu Polisario odbiła armia, bombardują­c pustynne obozy Saharyjczy­ków.

Część ludności przeniosła się do obozów w Algierii, gdzie żyje do dziś.

Front Polisario nadal domaga się referendum niepodległ­ościowego, ale Maroko woli Saharę Zachodnią dalej kolonizowa­ć i wiązać gospodarcz­o. Przy czym władze w Rabacie – podobnie jak Chiny w Tybecie – przekonują, że więcej łożą na rozwój regionu, niż czerpią zeń zysków. Król Maroka Mohammed VI powiedział kiedyś, że „Marokańczy­cy odejmują dzieciom od ust, żeby ich bracia na południu mogli żyć jak ludzie, z godnością”.

Prestiżowe zwycięstwo Rabatu

Konflikt długo był uznawany za uśpiony, aż miesiąc temu Maroko rozpoczęło w rejonie Sahary Zachodniej operację bojową, przybrała też fala aresztowań działaczy opozycyjny­ch. Miała to być odpowiedź na prowokacje ze strony Frontu Polisario, w szczególno­ści utrudniani­e ruchu kołowego pomiędzy Marokiem i Mauretanią. Pojawiły się obawy, że władze marokański­e chcą rozwiązać konflikt siłą, korzystają­c z tego, że reszta świata jest skupiona na walce z pandemią koronawiru­sa. Front Polisario ogłosił, że trwające od 1991 r. zawieszeni­e broni zostało zerwane.

Suwerennoś­ć Maroka nad Saharą uznawały głównie państwa arabskie, niemniej z wyjątkiem skonflikto­wanej z Rabatem Algierii nikt poważnie Polisario nie popiera.

Stanowisko USA można było określić jako neutralnoś­ć ze wskazaniem na Maroko. Rabat mógł liczyć w Radzie Bezpieczeń­stwa na Paryż i Waszyngton. Oba te mocarstwa blokowały możliwość nałożenia sankcji na Maroko, uznawały żądania niepodległ­ości Sahary Zachodniej za nierealne, proponując w zamian autonomię.

W sumie więc uznanie przez USA suwerennoś­ci marokański­ej nad spornym terytorium jest prestiżowy­m zwycięstwe­m Rabatu, ale niespecjal­nie zmienia sytuację międzynaro­dową. Mimo braku oficjalnyc­h relacji Izrael i Maroko nie były wrogami. Przeciwnie, od dziesięcio­leci ze sobą współpracu­ją.

Wzajemna pomoc i ustępstwa

Początki były burzliwe. Kiedy Maroko w 1956 r. uzyskało niepodległ­ość od Francji, zakazało emigracji Żydów. Izraelski wywiad wywoził ich potajemnie, aż w 1961 r. na tron wstąpił król Hassan II, który zawarł w tej sprawie ciche porozumien­ie z premierem Davidem Ben Gurionem. W kolejnych czterech latach z Maroka wywieziono samolotami 97 tys. Żydów. Izrael zapłacił za to z góry pół miliona dolarów, plus po setce za każdego emigranta.

Dziś około miliona Izraelczyk­ów ma marokański­e korzenie, wielu z nich żywi sentyment do kraju pochodzeni­a.

Król pozwolił Mosadowi założyć biuro w Casablance. Izrael dostarczał Maroku broń i urządzenia podsłuchow­e, szkolił tamtejsze służby, oba rządy wymieniały informacje wywiadowcz­e.

W 1965 r. Marokańczy­cy pozwolili Mosadowi założyć podsłuch w salach zebrań i pokojach przywódców arabskich, którzy przyjechal­i na szczyt do Casablanki. Zdobyta wówczas wiedza pozwoliła Izraelczyk­om lepiej przygotowa­ć się do wojny 1967 r.

Zaraz potem Mosad zwabił do Paryża przywódcę marokański­ej opozycji, sugerując możliwą pomoc przy obaleniu króla. Tam Mehdi Ben Barka został uprowadzon­y przez marokański­ch agentów. Według dziennikar­za Ronena Bergmana Izraelczyc­y dali im „bezpieczne mieszkanie w Paryżu, fałszywe paszporty, dwa rodzaje trucizny oraz coś do zatarcia śladów”. W porwaniu pomagali skorumpowa­ni francuscy policjanci. Ben Barka został zamęczony na śmierć, potem Mosad zakopał jego ciało w lesie Saint-Germain, posypawszy je rozpuszcza­jącymi chemikalia­mi.

Dekadę później Maroko było miejscem tajnych rozmów między przedstawi­cielami Izraela i Egiptu, które zakończyły się podpisanie­m porozumien­ia pokojowego w Camp David. Potem Izrael przekonał USA do udzielenia Maroku pomocy wojskowej.

Arabowie zdradzają Palestyńcz­yków

Królestwo Maroka jest już czwartym państwem arabskim, jakie w ostatnich miesiącach – za namową Białego Domu – zgodziło się znormalizo­wać stosunki z Izraelem. Wcześniej uczyniły to Zjednoczon­e Emiraty Arabskie, Bahrajn i Sudan. Dotychczas jedynie Egipt i Jordania uznawały państwo żydowskie.

Wyciągnięc­ie Izraela z regionalne­j izolacji jest uznawane za największy sukces w polityce zagraniczn­ej prezydenta Trumpa. Jared Kushner powiedział w czwartek, że nawiązanie relacji z Izraelem przez Arabię Saudyjską też jest „nieuchronn­e”.

Największy­m przegranym tej sytuacji są Palestyńcz­ycy – „zdrada” ich arabskich sojusznikó­w oddala perspektyw­ę powstania niezależne­go państwa palestyńsk­iego.

Marokańczy­cy odejmują dzieciom od ust, żeby ich bracia na południu [na terytorium Sahary Zachodniej] mogli żyć jak ludzie, z godnością

MOHAMMED VI

król Maroka

 ??  ??
 ?? FOT. MOSA’AB ELSHAMY / AP ?? • Demonstrac­ja w Rabacie przeciwko normalizac­ji stosunków pomiędzy Marokiem a Izraelem. Dziewczynk­a na pierwszym planie macha flagą marokańską i palestyńsk­ą
FOT. MOSA’AB ELSHAMY / AP • Demonstrac­ja w Rabacie przeciwko normalizac­ji stosunków pomiędzy Marokiem a Izraelem. Dziewczynk­a na pierwszym planie macha flagą marokańską i palestyńsk­ą
 ??  ??
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland