Wrocławski sąd nad Romami
Wpiątek we wrocławskim sądzie rozpoczyna się bezprecedensowy proces. Gmina Wrocław pozwała grupę 47 Romów, w tym 26 nieletnich, którzy mieszkają na koczowisku przy ul. Kamieńskiego. Miasto chce, by sąd nakazał im opuszczenie tego miejsca. Romskie koczowisko na niezagospodarowanej działce przy ul. Kamieńskiego istnieje od około trzech lat. Na stałe mieszka tam kilkadziesiąt osób, to rodziny z dziećmi.
Romowie twierdzą, że żyje im się tam lepiej niż wRumunii, gdzie bywają prześladowani, nie mają pracy, a lu-
Miasto deklaruje chęć pomocy mieszkańcom koczowiska. Na razie jednak swoich obietnic nie zrealizowało. Jednocześnie wystąpiło do sądu
dzie nie chcą wspomagać ich datkami. We Wrocławiu żyją z żebrania.
Miasto deklaruje chęć pomocy mieszkańcom koczowiska. Pojawiały się plany posłania romskich dzieci do szkół. Był też pomysł, aby mieszkańców z ul. Kamieńskiego zakwaterować wktórymś zmiejskich pustostanów. Na razie jednak tych zapowiedzi nie zrealizowano.
Jednocześnie miasto wystąpiło do sądu z wnioskiem owydanie nakazu, na mocy którego Romowie musieliby opuścić teren przy ul. Kamieńskiego. Proces wtej sprawie rozpoczyna się wpiątek.
– Wciąż mamy nadzieję, że ten pozew to tylko wstęp do rozwiązania problemów tych ludzi, a nie wyłącznie próba wyrzucenia ich z koczowiska. Przecież oni nie mają się gdzie podziać – mówi Agata Ferenc ze stowarzyszenia Nomada, które na co dzień opiekuje się wrocławskimi Romami. – Szkoda jednak, że nikt z magistratu nie pojawił się na Kamieńskiego, by wytłumaczyć tym ludziom, że miasto nie ma złych intencji.
Nomada zapewnił Romom pełnomocnika prawnego. Proces będzie monitorować również przedstawiciel Pol- skiego Towarzystwa Prawa Antydyskryminacyjnego.
Pytany opozew rzecznik prezydenta Wrocławia Arkadiusz Filipowski wysłał do redakcji oświadczenie. „Skierowanie sprawy na drogę sądową wymuszają zasady państwa prawa, co nie zmienia faktu, że podejmujemy szereg działań pomocowych skierowanych do tamtej społeczności” – napisał Filipowski.
Dopytywany, o jakie zasady prawa chodzi, przyznał, że o prawo właściciela terenu przy ul. Kamieńskiego. Należy on do gminy Wrocław.