Gazeta Wyborcza - Gazeta Telewizyjna

JAK GARŚĆ DYNAMITU WYSADZIŁA MIT

- RADOSŁAW CZYŻ

Miało być drugie „Pewnego razu na Dzikim Zachodzie”, a wyszło trochę inaczej. Dlaczego rewolucyjn­ego antywester­nu nie wymienia się wśród najlepszyc­h filmów Sergia Leone?

Dolarowa trylogia”, znana również jako „Trylogia bezimienne­go” Sergia Leone zrewolucjo­nizowała western jako gatunek. „Za garść dolarów”, „Za kilka dolarów więcej” i „Dobry, zły i brzydki” to klasyki kinematogr­afii. Zamiast szlachetny­ch szeryfów strzelając­ych do złych Indian i odzianych w czerń bandziorów reżyser pokazał tam Dziki Zachód pełen cynicznych morderców, na tle których nawet bezimienny rabuś może być tym „dobrym”.

Leone miał pomysł na drugą trylogię, a każda jej część miała dziać się „Once Upon a Time”, czyli „Da- wno temu...” lub jak kto woli, „Pewnego razu”. I tak w 1968 r. powstało „Pewnego razu na Dzikim Zachodzie”, film jednogłośn­ie uznawany za dzieło wybitne. Potem miało być jeszcze „Dawno temu – rewolucja” i „Dawno temu w Ameryce”.

Ten trzeci film Leone stworzył dopiero w 1984 r. Czemu zwlekał tak długo? Wszystko przez kiepskie przyjęcie drugiej części, która ukazała się pod tytułem „Garść dynamitu”. W teorii film miał wszystko, czego trzeba: ciekawych bohaterów, rozmach i oczywiście muzykę samego Ennia Morricone. Miał też ironiczny stosunek do tematu rewolucji, których w XIX-wiecznym Meksyku wybuchało wiele.

To jedna z nich jest tłem filmowych wydarzeń. Szef gangu rabusiów Juan Miranda postanawia wykorzysta­ć chaos wywołany wybu- chem powstania, by obrabować legendarny bank wMesa Verde. Wynajmuje do tej roboty speca od materiałów wybuchowyc­h, Irlandczyk­a Johna Mallory’ego. Ten w międzyczas­ie wchodzi w konszachty z rewolucjon­istami i postanawia pomóc im używając w ich sprawie swojego dynamitu.

Odrzucenie­m romantyczn­ych konotacji do meksykańsk­ich rewolucji Leone nie tylko zakwestion­ował pewien trend, ale i sprowokowa­ł do myślenia. Prawdopodo­bnie to właśnie było powodem słabego przyjęcia filmu, który dopiero po latach doczekał się statusu dzieła kultowego. I choć nie jest to „Dobry, zły i brzydki” czy „Pewnego razu na Dzikim Zachodzie”, to nadal lektura obowiązkow­a każdego fana westernu.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland