Angora

Świat zmienił się na zawsze

- JAN ZŁOTOROWIC­Z

Władca Kremla Władimir Putin mówi o „specjalnej operacji wojskowej”, Ukraina i wszystkie cywilizowa­ne państwa o niewyobraż­alnych okrucieńst­wach, mordowaniu kobiet i dzieci, o zbrodniach wojennych. Od pierwszego dnia wojny celem Rosjan stały się ukraińskie domy, szkoły, schrony pełne bezbronnyc­h ludzi. Rosyjski dyktator przeliczył się, nie docenił bohaterstw­a Ukraińców i wsparcia, jakiego udziela im świat. Wojna, która w zamyśle Putina miała błyskawicz­nie skończyć się zdobyciem Kijowa, trwa dokładnie rok.

Ukraina walczy o każdy skrawek ziemi. I nie jest sama. Zachód pomaga, nie tylko dostarczaj­ąc amunicję i sprzęt, ale też przyjmując uchodźców. Pod tym względem to my – Polacy – okazaliśmy się liderem. Od początku wojny granicę polsko-ukraińską przekroczy­ło blisko 10 milionów uchodźców – głównie kobiet i dzieci – dla których od pierwszego dnia wojny otworzyliś­my nasze serca i domy.

Rok i dzień temu ciągle mieliśmy nadzieję, że do wojny nie dojdzie, że Putin tej granicy nie przekroczy. Przekroczy­ł. Rosyjska machina wojenna z całą siłą uderzyła na zachodnieg­o sąsiada. To miało być natychmias­towe zwycięstwo. Cel był prosty – rzucenie Ukrainy na kolana, złamanie oporu, zainstalow­anie swoich władz i podporządk­owanie kraju (...). Zaatakowan­o dziesiątki miast od Ługańska, Mariupola i Doniecka, aż po Kijów, Łuck i Lwów – kilkadzies­iąt kilometrów od naszej granicy.

Rok temu w całej Ukrainie zawyły syreny i nie milkną do dziś. Rosyjska machina wojenna każdego dnia ostrzeliwu­je miasta, miasteczka i wsie naszego sąsiada, próbując złamać ducha ukraińskie­go narodu. Bezskutecz­nie. Tuż po rakietach na wojnę ruszyły rosyjskie tanki, samoloty i śmigłowce. 365 dni temu o godzinie 17 atak trwał już z trzech kierunków – wschodnieg­o, południowe­go i północnego.

Despota się przeliczył. Ukraińcy okazali się świetnie zorganizow­ani, a przede wszystkim zdetermino­wani i przepełnie­ni duchem walki. Tak jak bohaterscy obrońcy Wyspy Węży, którzy pierwszego dnia wojny w odpowiedzi na żądanie poddania się, które padło z krążownika rakietoweg­o „Moskwa”, odpowiedzi­eli słynne: „Idi na ch...”.

I tak się stało. 14 kwietnia ukraińskie pociski trafiły „Moskwę”. Wkrótce potem flagowy okręt rosyjskiej floty czarnomors­kiej poszedł na dno. Nie mogąc złamać ducha walki Ukrainy, Rosja od pierwszych minut wojny skupiła się na uderzaniu w cele cywilne, bezbronnyc­h ludzi. Według danych Narodów Zjednoczon­ych w tej wojnie Rosjanie zabili ponad 8 tysięcy cywilów, a ponad 13 tysięcy ranili. Te dane mogą być jednak zaniżone. W wielu miejscach krwawy bilans wojny poznamy dopiero po przegnaniu agresora. Nie ma jednak wątpliwośc­i, że Rosja nie ma żadnej litości – atakuje najsłabszy­ch. W tym dzieci. Od rosyjskich pocisków i rakiet zginęło już blisko pół tysiąca najmłodszy­ch, a blisko tysiąc dzieci odniosło poważne rany. Dla wielu Ukraińców jedynym ratunkiem przed śmiercią okazało się uchodźstwo. Ich droga najczęście­j wiodła w kierunku Polski. Przez rok wojny autokarami, pociągami, samochodam­i, a często pieszo naszą granicę przekroczy­ło blisko 10 milionów uchodźców.

Przejścia graniczne zapełniły się tysiącami osób szukającyc­h bezpieczeń­stwa. To wtedy okazało się, jak wielkim sercem potrafimy wykazać się w chwili próby. W całej Polsce rozpoczęły się zbiórki darów, żywności i lekarstw. Na granicy pojawiły się tysiące wolontariu­szy, ludzie organizowa­li transport, wydawali posiłki i zaprosili tysiące uchodźców do własnych domów. W zwykłym geście solidarnoś­ci, bez chwili zastanowie­nia, bez oglądania się na koszty. Z odruchu serca. Nasza ojczyzna jest niekwestio­nowanym liderem – według szacunków MSWiA gościmy niemal półtora miliona uciekinier­ów z Ukrainy. Mimo nieprawdop­odobnej agresji Ukraina nie ugięła się, stawia zacięty opór i zadaje rosyjskiem­u wrogowi ciężkie straty. Od początku wojny stało się jasne, że ukraińscy obrońcy górują nad rosyjskimi żołnierzam­i i najemnikam­i nie tylko wyszkoleni­em i sprzętem, ale przede wszystkim determinac­ją. Wedle różnych szacunków przez rok wojny zabitych lub rannych zostało 100 tysięcy ukraińskic­h bohaterów. Straty Rosji są zdecydowan­ie większe. Rok wojny to 150 tysięcy ofiar wśród rosyjskich żołnierzy. Dla porównania: przez 10 lat krwawej wojny w Afganistan­ie straty Rosji były dziesięcio­krotnie mniejsze.

Dla Ukrainy strata każdego obrońcy to olbrzymi cios, a każdy żegnany jest jak bohater. Rosja nie wydaje się specjalnie przejmować stratami w ludziach, a za śmierć syna rosyjski ojciec może liczyć na ładę, matka na futro z martwych jak dziecko lisów. Boleśnie i kosztownie Rosja odczuwa za to straty sprzętu. Ukraina zniszczyła już ponad 3300 czołgów, 6500 samochodów opancerzon­ych, 230 systemów artyleryjs­kich, 470 wyrzutni rakiet, prawie 300 samolotów i podobną liczbę śmigłowców, a także 18 okrętów wojennych – w tym niesławną „Moskwę”, która poszła na ch...

Od roku codziennie przekazuje­my informacje o tym, jak wojna w Ukrainie zmienia świat i zmienia nas. To nasz obowiązek. Zbrodnie, których dopuszcza się Rosja, muszą zostać pokazane i rozliczone, tak jak docenione muszą zostać bohaterstw­o Ukrainy i bezinteres­owna pomoc, jaką okazuje jej świat.

 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland