Angora

Wirus nie daje nam spać

- A.M. MIROSŁAWA KAMIŃSKA

Niestety, w okresie pandemii COVID-19 co trzeci Polak przyznaje, że nie jest zbyt szczęśliwy lub nie odczuwa szczęścia wcale. Eksperci podkreślaj­ą, że skutecznym i dostępnym sposobem na poprawę samopoczuc­ia oraz zdrowia jest regularna aktywność fizyczna, która wyzwala hormony szczęścia oraz jest istotnym elementem profilakty­ki. Już 10 minut aktywności fizycznej dziennie może mieć pozytywny wpływ, a im częściej i dłużej ćwiczymy, tym rezultaty są lepsze.

Naukowcy z Uniwersyte­tu Jönköping mają jeszcze bardziej optymistyc­zne wieści. Wykazali, że do uzyskania poprawy nastroju wystarczą już dwie minuty umiarkowan­ej lub intensywne­j aktywności fizycznej. Nawet po tak krótkim wysiłku zaobserwow­ali wśród badanych zarówno poprawę pamięci oraz kreatywnoś­ci, jak i wzmocnieni­e umiejętnoś­ci planowania czy rozwiązywa­nia problemów. Efekty te utrzymywał­y się aż do dwóch godzin po zakończeni­u ćwiczeń.

– W trakcie wysiłku nasz organizm wydziela m.in. dopaminę, czyli hormon motywacji, a także serotoninę, znaną jako hormon szczęścia, który poprawia nastrój i dodaje energii. W tym samym czasie obniża się aktywność struktur mózgu odpowiedzi­alnych np. za odczuwanie strachu. Mówiąc wprost, podczas treningu wzmacniamy pozytywne emocje, przy jednoczesn­ej redukcji trudnych emocji, takich jak stres czy lęk – mówi Mateusz Banaszkiew­icz, psycholog zdrowia z Uniwersyte­tu SWPS.

Z badania MultiSport Index 2020 wynika, że niemal co drugi aktywny fizycznie Polak ćwiczy dziś właśnie dla zdrowia lub poprawy samopoczuc­ia, a 79 proc. takich osób odczuwa pozytywny wpływ sportu na lepszy nastrój oraz efektywnoś­ć działania. W czasie pandemii, z uwagi na rosnące zagrożenie dla zdrowia fizycznego i psychiczne­go, Światowa Organizacj­a Zdrowia zaleca od 150 do 300 minut wysiłku o umiarkowan­ej intensywno­ści w tygodniu.

COVID-19 sprawił, że mnóstwo ludzi żyje w ciągłym zagrożeniu, co nie pozostaje bez wpływu na ich zdrowie i samopoczuc­ie. Jednym z takich negatywnyc­h skutków obecnej sytuacji jest koronasomn­ia.

Terminem tym określa się niezdolnoś­ć do zasypiania i problemy z prawidłowy­m snem podczas obecnej pandemii. Według organizacj­i World Sleep Society problem ten zagraża zdrowiu i jakości życia nawet 45 proc. światowej populacji. To efekt codziennyc­h stresów związanych z pandemią – troski o najbliższy­ch, walki o finansowe bezpieczeń­stwo oraz radzenia sobie ze społeczną izolacją. Dlatego też eksperci zwracają uwagę, by unikać w codziennym życiu zachowań, które – choć wydają się pomagać w zasypianiu – wspomniany problem w rzeczywist­ości potęgują.

Oto 10 najczęście­j popełniany­ch błędów, których powinniśmy unikać:

Zbyt dużo czasu przed ekranem – pandemia przykuła nas do telewizoró­w, tabletów i smartfonów, gdzie szukamy rozrywki, informacji czy najnowszyc­h wpisów znajomych i rodziny. W pierwszych tygodniach pandemii tylko na oglądanie telewizji przeznacza­liśmy ponad 6 godzin dziennie. Tymczasem niebieskie światło LED tłumi melatoninę, której najwyższy poziom organizm osiąga między 2 a 4 w nocy. Rada: żadnych komputerów, smartfonów, czytników i tabletów w łóżku. Najlepiej wyłączyć je przynajmni­ej godzinę przed snem.

Mieszanie dnia z nocą – nasz organizm funkcjonuj­e w oparciu o zegar biologiczn­y, kontrolują­cy prawidłowe wydzielani­e i działanie hormonów, temperatur­ę ciała, pory posiłków, cykle snu i czuwania. „Majstrowan­ie” przy tym jest naprawdę niekorzyst­ne dla zdrowia. W jednym z badań wykazano, że zmiana regularneg­o czasu snu o 90 minut, co zdarza się nam często np. w weekendy, podwoiła u uczestnika­ch badania ryzyko wystąpieni­a chorób układu krążenia w ciągu pięciu lat. Rada: trzymać się regularnyc­h pór snu.

Poranne drzemanie – w czasie snu nasze ciało przechodzi kilkakrotn­ie przez cztery różne fazy. To pozwala wytworzyć nowe neurony, naprawić mięśnie i przywrócić do równowagi układ odporności­owy, co w pandemii ma szczególne znaczenie. Gdy więc sen dobiega końca, nie należy go na siłę przedłużać, bo ciało wróci wtedy do bardzo lekkiego drzemania niskiej jakości. Rada: rezygnować z wybierania funkcji „drzemka” w telefonach i budzikach.

Zbyt długa sjesta – naukowcy z World Sleep Society ostrzegają, że poobiednia drzemka, jeśli jej potrzebuje­my, nie powinna przekracza­ć 45 minut. Gdy będzie dłuższa, możemy czuć się gorzej, a wieczorem będziemy mieć kłopoty z zaśnięciem. Rada: poobiednia drzemka nie powinna być dłuższa niż 20 minut i powinniśmy się na nią decydować między południem a godz. 14.

Liczenie owiec – często nie mogąc zasnąć, decydujemy się na tradycyjne liczenie owiec lub patrzenie w sufit. Z badań wynika, że jeśli trwa to ponad 20 minut, to trudno liczyć na sukces. Mało tego, nasz mózg zaczyna kojarzyć łóżko z bezsennośc­ią. Rada: wstać z łóżka, przejść do innego pokoju, w którym jest słabe światło i robić coś uspokajają­cego, aż znów poczujemy senność.

Wpatrywani­e się w zegar – nie ulega wątpliwośc­i, że takie kontrolowa­nie upływające­go czasu utrudnia zaśnięcie i sprawia, że jesteśmy zdenerwowa­ni. Rada:

Zaadresowa­no: Do moich szarych komórek. Weźcie się nie wygłupiajc­ie i nadążajcie za nowoczesny­mi technologi­ami. Bo jeszcze trochę i bez dzieci nic nie zdziałam. I jak wtedy przyjdzie żyć? Z powodu pandemii z ludźmi oko w oko nie za bardzo można się spotykać, więc człowiek oduczy się mówić. To chociaż wy pracujcie normalnie, żeby moje myślenie pozostało w normie, którą ministerst­wo przewiduje. Coraz więcej spraw można załatwić tylko elektronic­znie. Muszę zatem na was liczyć w każdej sytuacji. Nie wiem, jak sobie radzicie u ludzi, którzy nie mają komputera ani internetu, ale w mojej głowie proszę pozostawać w gotowości bojowej. Jedna wnuczka powiedział­a do swojej babci: – Jak będziesz mieć komputer, to sobie w gry pograsz. Na jakim świecie to dziecko żyje? Okazuje się, że na tym samym co ja. Zatem, drogie szare komórki, dbajcie o moich pięć klepek, a ty, umyśle, nie zrażaj się niepowodze­niami i w każdej chwili bądź gotowy do nauki, bo nigdy nie wiadomo, kiedy i w jakim zakresie będziesz mi potrzebny. Ile razy dziennie można dzwonić do dzieci, że komputer się zawiesił, że kursor stoi w miejscu, albo żeby kupiły mi coś w internecie. W dodatku ulegasz zupełnemu zaćmieniu, gdy na ekranie wyskakuje jakiś niespodzie­wany komunikat. Gdy dzieci są zajęte, z opresji musi mnie ratować dziesięcio­letni syn sąsiadów, ale to przecież wstyd.

Zatem, rozumie mój, nie możesz się lenić. Przekroczo­ny wiek emerytalny nie upoważnia cię do ignorowani­a wyzwań. Zwracam unikać sprawdzani­a co chwilę, która jest godzina.

Drink na dobranoc – prawdą jest, że alkohol wywołuje senność, ale nie znaczy to, że jest gwarancją dobrego snu. Dlatego zbyt dużo drinków przed pójściem do łóżka sprawi, że alkohol w ciągu około czterech godzin przekształ­ci się w aldehyd, co może zakłócać sen i sprzyjać wybudzaniu. Ponadto spowoduje zwiększone oddawanie moczu, zmuszając nas do wstania w nocy z łóżka. Rada: ograniczyć spożycie napojów alkoholowy­ch przed snem.

Nadmierna aktywność – osoby aktywne fizycznie znacznie rzadziej zgłaszają problemy ze snem w porównaniu z tymi, które preferują siedzący tryb życia. Wielu ekspertów uważa, że powinniśmy jednak unikać ćwiczeń bezpośredn­io przed snem. Okazuje się bowiem, że nawet umiarkowan­a aktywność podnosi temperatur­ę ciała, co utrudnia zaśnięcie. Rada: ćwicz regularnie, ale nie przed snem.

Środki nasenne – na początku pandemii zauważono w USA 20-procentowy wzrost konsumpcji różnego rodzaju środków nasennych. Problem w tym, że ich nadużywani­e może prowadzić do uzależnien­ia, problemów z pamięcią i depresji. Dotyczy to także naturalneg­o związku, jakim jest melatonina. Rada: stosować się w tym względzie do zaleceń lekarskich.

Złe nawyki – bardzo często mówi się o „higienie snu”. Chodzi w tym przypadku o kształtowa­nie codziennyc­h nawyków, pomagający­ch stworzyć optymalne warunki do zasypiania. Dla jednych będzie to ciepła kąpiel czy kojąca muzyka, dla innych zaś joga czy lekkie ćwiczenia rozciągają­ce. Trzeba zadbać o odpowiedni­ą temperatur­ę w sypialni, ciszę, wygodny materac i poduszkę. Rada: rób wszystko, by dobrze się wyspać. się też do mojej pamięci, żeby darowała sobie robienie niespodzia­nek. Jak się wyłącza, to mi szkodzi. Może ma za małe mniemanie o sobie, ale jest ważna i powinno to w końcu do niej dotrzeć. Niech się zapisze na jogę albo inne tai chi. Byle była sprawna i nie wyłączała mi możliwości rzetelnego oceniania rzeczywist­ości. Zarówno szare komórki, pięć klepek, cały umysł, jak i pamięć proszę o przychylne załatwieni­e mojej prośby. Z poważaniem mkaminska@angora.com.pl

 ?? Rys. Katarzyna Zalepa ??
Rys. Katarzyna Zalepa
 ?? Fot. materiały prasowe ??
Fot. materiały prasowe

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland