Szukamy ciągu dalszego – W nagrodę postanowiono mnie zastrzelić
Aktor Maciej Półtorak na razie koncentruje się na rozwoju zawodowym.
– Po tylu latach jesteście w stanie jeszcze czymś siebie zaskoczyć?
M.: – Kasia nadal mnie zaskakuje kreatywnością i pracowitością. Wchodzi w tyle projektów – od pomocy ludziom i organizacji zbiórek dla rodzin w potrzebie po projekty zawodowe.
K.: – A mnie mąż zaskakuje tym, że po tylu latach wciąż potrafi bez powodu przynieść mi bukiet kwiatów.
– Mówili państwo kiedyś, że w waszym domu jest zawsze jakieś małe dziecko. Co będzie, jak Franek przestanie być mały?
K.: – Kupimy sobie drugiego małego pieska i poczekamy na wnuki. Franek ma dopiero siedem lat.
M.: – Ma siedem i pół roku. To jest duża różnica w tym wieku. K.: – Jeszcze nie ma. M.: – Za kilka dni będzie miał. K.: – Mógłbyś być precyzyjny (śmiech). M.: – Uważam, że tak to wszystko zostało stworzone przez Pana Boga albo jakieś siły wyższe, że małe dzieci są wtedy, kiedy człowiek ma na to siłę. – Marzyliście o tak licznej rodzinie? M.: – Tak. Tylko spieramy się, bo ja pamiętam, że mówiłem żonie, że chcę mieć trójkę dzieci... K.: – Nieprawda. M.: -...a Kasia twierdzi, że od początku mówiłem, że czwórkę.
K.: – Ja chciałam trójkę, a ty chciałeś czwórkę.
M.: – W każdym razie oboje od początku marzyliśmy o dużej rodzinie, choć czasem logistycznie bywało niełatwo.
K.: – Udało nam się zbudować wspaniałą rodzinę. Mamy swoją bazę, która daje nam poczucie bezpieczeństwa i stabilizację. I dzięki temu możemy się też realizować zawodowo.
M.: – Wiem, ile energii, czasu i poświęcenia potrzebowała Kasia, by osiągnąć w zawodzie aż tyle. Ona przecież w tym czasie wychowała czworo dzieci. K.: – Wychowaliśmy! M.: – A ja miałem taki moment, kiedy byłem rzecznikiem MSZ przez trzy lata, że praktycznie rzecz biorąc, nie było mnie w ogóle w domu i cały ciężar zajmowania się domem spadł na Kasię. To był czas, kiedy wahadło za bardzo się w jej stronę wychyliło.
K.: – No to musisz je teraz odchylić (śmiech).
M.: – Każde z nas, przynajmniej na jakiś czas, jest w stanie opanować naszą liczną rodzinę, jeśli tego wymaga dobro zawodowe drugiej osoby. Wspieramy się, wymieniamy. I można powiedzieć, że jesteśmy bardzo dobrze zorganizowanym przedsiębiorstwem rodzinnym.
K.: – Czy oprócz zdrowia możemy chcieć czegoś więcej?