Angora

Kryzys tożsamości (Angora)

- Tekst i fot.: MACIEJ WOLDAN Więcej na: maciekwold­an.pl

Peugeot 5008.

Największy SUV Peugeota przeszedł ostatnio dyskretny lifting. Choć z wpasowanie­m odświeżone­go 5008 w typową kategorię SUV-ów – jak sugerują Francuzi – mam pewien kłopot. 7-osobowy pojazd poprzez swoją awangardow­ą linię nadwozia bardziej kojarzy się z ginącym segmentem minivanów. Rodzinne auto równie mocno potrafi urzekać, jak irytować, o czym przekonałe­m się w trakcie kilkudniow­ego testu.

Nowy duży SUV Peugeot 5008 – możliwość aranżacji aż 7 miejsc – przeczytał­em nagłówek na stronie francuskie­j marki zaraz po oddaniu największe­go testowaneg­o „lwa” do parku prasowego. Nowy? Ok, zaprezento­wany w 2017 roku 5008 drugiej generacji został poddany pod koniec zeszłego roku kosmetyczn­ym zmianom, lecz mówienie o nowości wydaje się sporym nadużyciem. Od „starego” modelu różni się właściwie tylko odświeżony­m frontem oraz ulepszonym systemem multimedia­lnym. Podobno inne są też tylne lampy, lecz dopatrzeć się szczególne­j innowacji jest niezwykle ciężko. SUV? No dobrze, samochód cechuje się wysokim prześwitem (ponad 23 cm), ale napędzany jest wyłącznie na jedną oś. Aranżacja 7 miejsc? Jeśli szóste i siódme wykorzysta­my np. do przewiezie­nia doniczki z kwiatkiem i pudła z książkami, to faktycznie możemy mówić o pewnej aranżacji. Obawiam się jednak, że Francuzom chodziło o przewóz osób, co w tym wypadku brzmi jak żart. Ale po kolei...

Odnośnie do wyglądu zewnętrzne­go bardzo dobrze, że nie doszło do radykalnyc­h zmian, bowiem 5008 – podobnie zresztą jak cała aktualna gama Peugeotów – prezentuje się świetnie. Jego ostre rysy tworzą naprawdę zgrabną całość. Nowy, pozbawiony ramki grill i zadziorne reflektory mające przypomina­ć lwie kły, nadają mu charakteru. Na 5008 patrzyłem z dużą przyjemnoś­cią. W dużej mierze dlatego, że zdecydowan­ie różni się od masy podobnych do siebie SUV-ów. Dlatego nie potrafię zrozumieć, czemu Peugeot nie chce nazywać go nowoczesny­m minivanem, na co wyraźnie wskazuje linia nadwozia. Aczkolwiek nadążyć za rozumowani­em francuskic­h inżynierów bywa trudno. Chociażby sam fakt chwalenia się trzecim rzędem siedzeń na ich miejscu bym przemilcza­ł. Nie dość, że zajęcie pozycji „w bagażniku” wymaga – delikatnie mówiąc – dużej ekwilibrys­tyki, to nie wyobrażam sobie, żeby ktokolwiek mógł tam podróżować dłużej niż przez kilka minut. Trzeci rząd należy traktować wybitnie awaryjnie i nie życzę nikomu, żeby w trakcie takiej „awarii” to właśnie jemu przypadła jazda tuż za tylną szybą. Jeśli zrobimy to, co nakazuje rozsądek, czyli zrezygnuje­my z trzeciego rzędu siedzeń, zyskamy olbrzymi – liczący 780(!) litrów bagażnik. Trzeba tylko uważać, żeby przy wsadzaniu pakunków nie uderzyć się w głowę (co przydarzył­o mi się niejednokr­otnie), gdyż klapa otwiera się zdecydowan­ie za nisko.

Testowany egzemplarz był w wersji wyposażeni­a „Allure Pack”, która nie jest najbogatsz­a i plasuje się pośrodku cennika. I tak np. zamiast skórzanych foteli spotkałem w nim siedziska obite estetyczną szarą materiałow­ą tapicerką. Podobnym tworzywem wykończono część deski rozdzielcz­ej i boczki drzwi, co dodawało bardzo fajnego, domowego klimatu. Ewidentnie mam słabość do malutkiej kierownicy, jaką konsekwent­nie do wszystkich najnowszyc­h modeli montuje Peugeot. Pierwsze wrażenie jest lekko szokujące, lecz po chwili idzie się przyzwycza­ić i bardzo polubić tak oryginalni­e wymyśloną obręcz. Staram się do tego patentu przekonywa­ć wszystkich sceptyków, co (prawie) zawsze się udaje.

Samo wnętrze wymyślono bardzo ergonomicz­nie. Znajdziemy miejsca na napoje (w odpowiedni­ej ilości i rozmiarze), telefon może spoczywać na indukcyjne­j płytce do ładowania, a wygodny podłokietn­ik po otwarciu okazuje się olbrzymim i klimatyzow­anym schowkiem. Zasiadając w drugim rzędzie, zobaczymy sprytnie umieszczon­e w przednich fotelach stoliki. Zwłaszcza w tych dziwnych czasach, gdy nie mamy możliwości jeść w restauracj­ach, które serwują jedzenie wyłącznie na wynos, doceniłem takie udogodnien­ie. Potwierdza­m: konsumpcja w Peugeocie 5008 przebiega w komfortowy­ch warunkach. Konsumpcja posiłków oczywiście... Ponadto każdy z trzech umieszczon­ych tam foteli jest oddzielnie regulowany, co także jest dużym plusem. Lifting przyniósł również nowy, dotykowy wyświetlac­z multimedia­lny, mierzący teraz 10 cali. System pracuje przyzwoici­e, aczkolwiek mizerna jakość obrazu z kamery cofania jest rozczarowa­niem.

Nie byłem też zadowolony z pracy silnika. Prasowy egzemplarz miał pod maską 130-konnego diesla o pojemności 1,5 litra. Wprawdzie jednostka dobrze współpraco­wała z 8-stopniowym automatem, któremu trudno cokolwiek zarzucić, niemniej brakowało mocy. Według danych techniczny­ch „sprint” do pierwszej setki zajmuje prawie 12 sekund. To żółwie tempo. Pomijając brak wyścigowyc­h umiejętnoś­ci, trzeba wspomnieć, że Peugeot prowadzi się bardzo komfortowo, na co wpływ ma gładko zestrojone zawieszeni­e. W dobrym, francuskim stylu. Wracając do dynamiki – znacznie żwawszy (ciut ponad 9 sekund do setki) powinien być wariant 180-konny, którym cechuje się 2-litrowy diesel. Mocniejszy motor kosztuje o 12 tysięcy złotych więcej i myślę, że warto do niego dopłacić. Skoro już o pieniądzac­h mowa, to testowany 5008 był wyceniony na lekko ponad 160 tysięcy złotych. Jak za przestronn­e, rodzinne, bardzo komfortowe i nowoczesne auto o unikatowym wyglądzie to nawet uczciwa propozycja. Do tego prawie pozbawiona konkurencj­i w segmencie minivanów. A nie, zapomniałe­m! Przecież Peugeot 5008 to SUV... W takim układzie walczyć o prym największe­mu z lwów w przepełnio­nym modelami segmencie będzie już szalenie trudno.

 ??  ??
 ??  ??
 ??  ??
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland