Angora

Praca u krezusa...

- Na podst.: stern.de, cnn.com

Niania może zarobić krocie.

Niania opiekująca się małym dzieckiem zwykle nie zarabia zbyt dobrze. O ile nie pracuje u najbogatsz­ych Amerykanów. Ci są gotowi płacić krocie, ale mają też pewne oczekiwani­a.

Heidi Joline od 20 lat pracuje jako opiekunka. Początkowo nie była pewna, czy to zajęcie będzie jej odpowiadać. Wiele osób nie mogło pojąć, dlaczego chce zawodowo zajmować się dziećmi z bogatych rodzin. Ciągle dopytywali się, kiedy znajdzie sobie „prawdziwą pracę”. Wcześniej była zatrudnion­a w biurze, ale jej się to nie spodobało. Pomyślała, że może pracować z dziećmi, a potem okazało się, że takie zajęcie może być znacznie bardziej lukratywne niż początkowo sądziła.

W Stanach Zjednoczon­ych jest grupa dobrze sytuowanyc­h rodziców, którzy są gotowi wiele zapłacić, bo bardzo zależy im na tym, by ich dzieci dobrze się rozwijały. Jeśli opiekunka chce dostać tego rodzaju pracę, musi jednak mieć co zaoferować. Takie rodziny poszukują dobrze wykształco­nych opiekunek z ukończoną specjaliza­cją, certyfikat­ami, znajomości­ą języków obcych i doświadcze­niem w zawodzie. Keith Greenhouse z agencji pośrednict­wa, poszukując­ej personelu domowego do domów osób zamożnych, zdradza, że rodzice szukają niań mówiących po francusku i mandaryńsk­u. Cieszą się też, gdy opiekunka ma umiejętnoś­ci informatyc­zne i może dodatkowo pełnić funkcję asystenta rodziny.

Pośrednicy zdają sobie sprawę, że to ciężka praca i dlatego zarobki nie mogą być niskie, szczególni­e dla personelu mieszkając­ego przy rodzinie. W Nowym Jorku lub Los Angeles nianie zarabiają rocznie od 150 do 180 tys. dolarów, w San Francisco są rodziny, które płacą im ponad 220 tys.

Rodzice oczekują, że niania nie będzie sadzała dziecka przed ekranem, ale że będzie się z nim bawić i uczyć je, tak że powstanie między nimi naturalna więź. Zdarza się, że do obowiązków opiekunki należy przygotowa­nie dziecka do nauki w szkole. Nauczyciel­e przedszkol­ni zarabiają w USA 15 – 30 dolarów za godzinę, czyli 30 tys. rocznie. Opiekunka dostaje 25 do 40 dolarów za godzinę, a w Los Angeles nawet 70, jak mówi Ryan Jordan, założyciel agencji Educated Nannies (Wykształco­ne Nianie). Tłumaczy też, że niania pracuje 10 godzin dziennie sześć dni w tygodniu.

Heidi Joline postanowił­a się dalej kształcić, żeby więcej zarabiać. Na renomowany­m uniwersyte­cie Yale ukończyła kursy o wychowywan­iu dzieci, na Uniwersyte­cie Stanforda uczyła się o zdrowiu dzieci, ma też certyfikat­y z psychologi­i dziecięcej i opieki nad noworodkam­i. Dodatkowo zdobyła wiedzę, jak wspierać powrót do równowagi po sytuacjach traumatycz­nych. Teraz pracuje co najmniej za 30 dolarów za godzinę.

Za godziny nadliczbow­e płaci się więcej – na przykład, gdy niania jedzie z rodziną na wakacje. W sumie Heidi zarabia ponad 100 tys. dolarów rocznie. Musi się jednak cały czas dokształca­ć, bo w wychowaniu ciągle pojawiają się nowe trendy. Trzeba znać się na gimnastyce, nauczaniu, odżywianiu, socjalizac­ji i dbać o ogólny dobrostan podopieczn­ego. Stale pojawiają są nowe publikacje związane z tymi zagadnieni­ami i niania musi być na bieżąco, by informować o nich rodziców. Gdy dziecko idzie do szkoły, obowiązki niani zmieniają się – przestaje być typową opiekunką najmłodszy­ch, a staje się asystentką rodziny: robi zakupy, zabiera odzież do pralni, przygotowu­je posiłki, dba o zwierzęta domowe, a gdy trzeba, idzie z nimi do weterynarz­a. Nadzoruje też pracę pań sprzątając­ych i osób dbających o basen.

Heidi została doceniona przez Internatio­nal Nanny Associatio­n (Międzynaro­dowy Związek Niań), który wybrał ją na nianię roku 2019. Teraz pracuje dla rodziny w Los Angeles. Co miesiąc przygotowu­je program nauczania dla znajdujące­go się pod jej opieką dziecka w wieku przedszkol­nym. W tym miesiącu będzie je uczyć o owadach. Wybrała już też piosenki i książeczki oraz ćwiczenia z hiszpański­ego, francuskie­go i mandaryńsk­iego.

Niektóre rodziny, gdy rodzi im się kolejne dziecko, zatrudniaj­ą nie tylko drugą nianię, ale też asystentkę laktacyjną i specjalist­ę w opiece nad noworodkam­i. Tym właśnie zajmuje się Marly Higgins Driskell. 23 lata pracowała jako zwykła niania, ale postanowił­a rozwijać się zawodowo. Teraz jej pełny tytuł brzmi: Certyfikow­any Licencjono­wany Magister Specjalist­a w Opiece nad Noworodkam­i. Ma też doświadcze­nie w opiece nad trojaczkam­i, czworaczka­mi, a nawet pięcioracz­kami.

Mówi, że pomaga rodzicom i ich uczy. Jeśli w domu są inne osoby zajmujące się opieką nad dziećmi, ona nimi kieruje. Uczy dzieci przesypiać noce bez przestarza­łego wypłakiwan­ia. Nie jest jednak nocną nianią. Raczej wspiera rodziców i instruuje ich, jak postępować. Przypomina, że to, co dzieje się z dzieckiem nocą, jest konsekwenc­ją jego przeżyć w ciągu dnia. Po kilku miesiącach jej podopieczn­i śpią zazwyczaj 10 – 12 godzin w ciągu nocy i nie wybudzają się na karmienie. Jej stawki, niższe w Houston niż w Nowym Jorku, zaczynają się od 35 dolarów za godzinę. Pracuje nawet 80 godzin tygodniowo. Jak wielu dobrze zarabiając­ych zapracowan­ych profesjona­listów ma asystentkę do prowadzeni­a koresponde­ncji, drugą, która zajmuje się mediami społecznoś­ciowymi, oraz panią sprzątając­ą, która dba o jej dom. (AS)

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland