Zegar tyka
Mijają kolejne sekundy, minuty, godziny. Czas płynie nieubłaganie. Kolejne chwile z życia uciekają. Nie wiadomo gdzie, nie wiadomo kiedy, nie wiadomo dokąd, a przecież gdy coś przeminie, przeminie już na zawsze. Stracone momenty nigdy nie wrócą, niewykorzystanych szans nie będziemy mogli wykorzystać później. Tego, co mamy zrobić w tej chwili, nie da się odłożyć na potem.
W dzisiejszym świecie monotonia dotyka każdego z nas, prędzej czy później, na dłużej lub krócej. A kiedy już wpadniemy w jej wir, tak trudno jest się z niego wydostać. Bo przecież tak wygodniej, łatwiej, szybciej. Każda zmiana powoduje, że nagle nie ma na nic czasu, chociaż wcześniej bez problemu byśmy sobie z tym poradzili. Natłok zajęć powoduje, że tracimy cenne chwile, które moglibyśmy wykorzystać na swoje własne przyjemności, choćby spotkania z przyjaciółmi.
No właśnie... W tej całej bieganinie coraz częściej o nich zapominamy. Nie zauważamy ich. Oddalamy się od nich. Nie pomagamy, nie jesteśmy blisko, kiedy oni tego potrzebują. Bo panuje wyścig szczurów i tylko ci najlepsi coś w życiu osiągną. Tylko ci, dla których najważniejsze jest, żeby wykonać wszystkie zadania, będą mieli pieniądze i pozycję. Tylko ci, który cały swój czas będą poświęcać, żeby do tego dojść. A potem? No właśnie, co potem? Potem takie osoby są same. Same jak palec. Owszem, doszły do tego, czego pragnęły. Ale jakim kosztem? Czy dla kilku chwil triumfu i pochwały naprawdę warto się aż tak poświęcać?
Na to pytanie każdy musi odpowiedzieć sobie sam. Jeśli tak bardzo pragniemy sukcesu, czy nadal będziemy z niego dumni, jeśli będziemy musieli cieszyć się nim w samotności?
Każdy z nas powinien się czasami zatrzymać iw codziennej bieganinie pomyśleć o tym, co jest najważniejsze. Zegar tyka. Czas ucieka, a cofnąć go nie można.
Zanim kolejny raz powiemy komuś, że nie mamy czasu na spotkanie, czy choćby rozmowę telefoniczną, trzy razy się zastanówmy, jakie mogą być tego konsekwencje. Bo może właśnie to jedno „nie” wypowiedziane w nieodpowiednim momencie przeleje szalę goryczy i stracimy najbliższą osobę. Wyłącznie z własnej winy.