Boże Narodzenie to nie urodziny Jezusa
Choć katolicy obchodzą Boże Narodzenie 25 grudnia, to jednak nie jest to rocznica narodzin Jezusa. Nie wiadomo dokładnie, którego dnia przyszedł na świat. Na podstawie Ewangelii według św. Łukasza możemy jedynie wnioskować, że miało to miejsce pomiędzy marcem a listopadem. Jest tam bowiem mowa o tym, że był to czas, kiedy pasterze czuwali przy stadach.
Pierwsi chrześcijanie nie przywiązywali wagi do tego święta. Było obchodzone razem z innym – ze świętem Objawienia Pańskiego przypadającym na dzień 6 stycznia. W IV wieku, kiedy w Cesarstwie Rzymskim nowa religia została zalegalizowana, powoli zaczęło zdobywać popularność. W końcu w Kościele zachodnim rozdzielono obydwa święta i Boże Narodzenie przeniesiono na 25 grudnia.
Jest prawdopodobne, że chrześcijanie, nie znając faktycznej daty urodzin Chrystusa, celowo wybrali tę symboliczną datę, bo jest to dzień przesilenia zimowego. W ten sposób, przyjście na świat Boga-Człowieka-Jezusa Chrystusa (nazywanego „Słońcem sprawiedliwości”, „Światłością świata” i „Światłem na oświecenie pogan”), przeciwstawiono się wcześniejszemu pogańskiemu świętu narodzin boga Słońca.
Inna teoria wybór tej daty uzasadnia tym, że jeśli przyjmuje się, że poczęcie Jezusa dokonało się 25 marca, to jego narodzenie powinno przypaść na 25 grudnia.
Boże Narodzenie jako święto przyjmowało się wśród chrześcijan dość długo. Podchodzono do niego z dużą rezerwą.
Ojcowie Kościoła, czyli pisarze i teologowie, działający we wczesnym chrześcijaństwie aż do średniowiecza, jeszcze w VI wieku nie byli zachwyceni tym świętem. Ormiański Kościół Apostolski, który jest najstarszym kościołem państwowym świata, od 301 roku do dzisiejszego nie ustanowił Bożego Narodzenia. Narodziny Jezusa, jako coś dodatkowego świętuje wraz z rocznicą Chrztu Pańskiego i Objawieniem Pańskim, czyli 6 stycznia.