Siły na zamiary
– Czy to nie paradoks, że ćwicząc, męczymy się i słabniemy, by w efekcie stać się silniejszymi?
– Sama aktywność fizyczna powoduje zmęczenie, bo dochodzi do spalania substratów energetycznych, np. węglowodanów i tłuszczu, co chwilowo osłabia nasz organizm i zmęczeniu ulegają nasze mięśnie. Później jednak następuje efekt kompensacji i organizm zaczyna przyzwyczajać się do wysiłku. Dzięki regularnemu treningowi zwiększamy naszą wytrzymałość, a tym samym obniżamy poziom zmęczenia, ale ono zawsze będzie nam towarzyszyć.
– Czy można zbadać predyspozycje do uprawiania sportu, zanim zabierzemy się za jego uprawianie?
– O naszych możliwościach decyduje nie tylko siła mięśni, ale serca i płuc. Ich możliwości można sprawdzić za pomocą badań wydolnościowych. Polegają one na kontrolowaniu organizmu podczas biegu lub jazdy na rowerze, i obserwacji pracy serca oraz układu oddechowego. Dodatkowe badanie krwi pomaga określić stopień zakwaszenia organizmu.
– I na tej podstawie można określić, jaka byłaby dla nas najlepsza forma aktywności?
– To nie takie proste. Wspomniane metody mają charakter pośredni, pozwalający wywnioskować, czy ktoś bardziej nadaje się do uprawiania sportów siłowych, czy też ma zadatki na to, by zostać kolarzem lub biegaczem. Warto podkreślić, że określenie naszych predyspozycji do danej dyscypliny sportu wcale nie znaczy, że będzie nam ona odpowiadać pod względem psychicznym. Niektórych pewne rzeczy nudzą i nie chcą ćwiczyć, dlatego ważna jest też psychika i charakter.
– Należy więc szukać głównie takiej aktywności, która sprawiać będzie nam przyjemność?
– Tak bym radził, choć nie zawsze to może być dobrym rozwiązaniem. – Dlaczego? – Bo możemy wybrać nieodpowiedni dla siebie rodzaj aktywności fizycznej. Jeśli ktoś ma poważne problemy kardiologiczne, to nie może realizować się od razu w biegach długodystansowych, choćby bardzo tego pragnął. Musi być przecież pod kontrolą lekarza, który może wydać mu zgodę na trening pod okiem doświadczonego trenera. To samo dotyczy ćwiczeń siłowych. Trzeba po prostu mierzyć siły na zamiary i rozsądnie dobierać poziom wysiłku do naszych możliwości. Dotyczy to wszystkich sportów Czy rozpoczynając .– aktywność fizyczną, powinniśmy koncentrować się na jednej dyscyplinie?
– Lepszym rozwiązaniem będzie urozmaicanie zajęć, dzięki czemu można pozytywnie oddziaływać na różne partie mięśni i zapewniać harmonijną aktywność całemu organizmowi. Radzę więc zarówno biegać, jak i np. jeździć na rowerze czy pływać.
– Co byłoby najlepsze starszych?
– Uniwersalnym rozwiązaniem jest aktywność ruchowa na świeżym powietrzu, czyli np. marszobiegi, jazda na rowerze i ćwiczenia ogólnorozwojowe. Wpływają one korzystnie na pracę układu oddechowego i zwiększają wytrzymałość. Świetne jest też pływanie, bo odciąża nasze stawy i poprawia pracę płuc. Do przygody ze sportem radzę odpowiednio się przygotować i przynajmniej na początku skorzystać z pomocy doświadczonego trenera i samemu nieco poczytać. Inaczej możemy sobie zaszkodzić i zniechęcić się do sportu.
dla osób
Wyznaczył sobie 2,5-kilometrową pętlę i zaczął na niej trenować. Miał nadzieję, że po roku bez problemu przebiegnie półmaraton. Jednak nie było to takie proste. Gdyby nie ambicja, zapewne zszedłby wcześniej z trasy. Na mecie zastanawiał się, jak to jest, że nie dał rady 70-latkom. Słaby wynik jeszcze bardziej zmotywował go do wysiłku i poznania tajników biegania. Dzięki temu, gdy ponownie stanął na starcie półmaratonu, osiągnął znacznie lepszy wynik.
To go nakręciło na kolejne starty. Zaczął jeździć po kraju, zawierał nowe znajomości, a na domowej półce przybywało pucharów, bo w kategorii wiekowej 50+ często łapie się na podium. Przyznaje, że ważniejsza od nagród jest sama rywalizacja. Kilka lat temu startował w Stoczku Łukowskim i ostro gonił jednego z zawodników. Na mecie okazało się, że był nim... ksiądz, który zamienił sutannę na strój biegacza.
Pan Darek ćwiczy sześć razy w tygodniu po 30 – 40 minut. Do tego dochodzą straty w różnych imprezach i na różnych dystansach. – Aktywność fizyczna daje mi mnóstwo przyjemności i chcę czerpać ją jak najdłużej – zapewnia.
Dariusz Król (l. 51) – przedsiębiorca z Wołomina