TELEWIZOR POD GRUSZĄ
Muszę przyznać, że telewizja REPUBLIKA KOLESIÓW trzyma poziom i nie schodzi z obranego przed laty skrajnego katolicko-prawicowego kursu. Tak jak zawsze jest rewolucyjna, pryncypialna, schizofreniczna i komiczna zarazem. Chociaż na śmieszności na pewno jej nie zależy. Niestety, nic na to nie poradzi, ponieważ te katoprawicowe kafary, nazywające siebie niepokornymi i niezależnymi dziennikarzami, są wyjątkowo zabawne. Wystarczy, że któryś z nich otworzy jadaczkę, powie cokolwiek i natychmiast robi się śmiesznie. Im bardziej taki niepokorny stara się być poważny, tym bardziej jest komiczny. Tragicznie zaczyna się dziać, gdy któryś z TVRepublikanów, typu Terlikowski czy Targalski, zaczyna żartować. Z mety ekran telewizora pokrywa się szronem i uśmiech widzów zamiera na twarzy. Powiedzieć o nich producenci sucharów to ich niebywale skomplementować. Najżałośniejsze jest w tym wszystkim to, że im się wydaje, iż są bardzo dowcipni i zabawni. Ostatnio dwóch takich, których nazwisk nie próbowałem nawet zapamiętać, dworowało sobie z Pałacu Kultury Nauki i Sztuki. Żartom i kpinom nie było końca. Szydzono ze wszystkiego. Generalnie uznano, że ten symbol sowieckiej okupacji jest szkaradny i nikomu, tzn. prawdziwym polskim patriotom, do niczego niepotrzebny. Najlepiej to stalinowskie ohydztwo zburzyć. Gdyby te rozbawione matoły zapoznały się z architekturą Nowego Jorku, ot, choćby przy okazji oglądania jakiegoś amerykańskiego filmu, zobaczyłyby, że takich pałaców kultury stoi tam większa ilość i nikogo one nie śmieszą. A już na pewno nikt nie chce ich burzyć. Poza tym chłopaki, nie lepiej przerobić ten Pałac na kościół i oddać episkopatowi we władanie? Wtedy ta budowla stanie się piękna i niezbędna. Będzie prawdziwą ozdobą Warszawy. Jak znam życie, wcześniej czy później przyjdzie wam to do głowy.
Jest upalnie w pracy, lecz szef zadbał o komfort pracy. Rzuca mi chłodne spojrzenia.
*** Zaginęła nagroda 1000 złotych. Dla znalazcy kot.
*** – Jak chemicy przekazują informacje? – Dają sobie cynk.
*** Przypadkowo zmieszałem z żelazem.
Zacząłem wskazywać północ.
sobie
viagrę
*** Są dwa typy programów telewizyjnych. Na jedne nie można patrzeć, na drugie można nie patrzeć.
*** Angielska pogoda: „Padać nie będzie. Chyba że za godzinę”.
*** – Jak się nazywa ssak o zapędach nazistowskich?
– Adolfin.
morski
*** – Co robi piłkarz w mieście? – Stoi w korkach.
*** Alkohol zabija komórki nerwowe. Przeżywają tylko spokojne.
*** Kontrola drogowa: – Pił pan? – Oczywiście. – To dobrze, bo dziś upał jak cholera...
*** Poszedłem do kumpla na gokarty. Najpierw graliśmy w go, a potem w karty.
*** – Ilu potrzeba facetów do wymiany żarówki?
– Żadnego, będą siedzieć i pić aż się zrobi jasno.
*** Żadna kobieta nie ma szans na tyle męskiej uwagi, co spławik w bezwietrzny dzień.
*** SMS żony do męża: „Odbierz dzieciaka z przedszkola. PS on sam ciebie rozpozna”.
Internet Zebrał: R.K.