Gdy skóra zaczyna się starzeć
– Czym jest ludzka skóra? – To nasz największy, a zarazem bardzo skomplikowany organ. Skórę, a właściwie naskórek, można porównać do folii ochronnej, która zapobiega wnikaniu bakterii i wirusów, a także utrzymuje właściwą temperaturę organizmu. Mówi się też, że skóra jest lustrem naszego psychofizycznego dobrostanu.
– Kiedy ta swoista folia zaczyna się starzeć?
– Jedynie przez pierwszy rok życia człowieka skóra jest niedojrzała, co sprawia, że dzieci bardziej narażone są na różnego rodzaju stany zapalne. Później dojrzewa, zaś z wiekiem zaczyna tracić swe funkcje ochronne. Precyzyjne określenie momentu, w którym skóra zaczyna się starzeć, nie jest proste. Analizując skórę twarzy, można przyjąć, że u kobiet taką granicą jest wiek okołomenopauzalny, czyli w okolicach 50. roku życia. Wówczas skóra traci swą jędrność, a włókna kolagenowe wiotczeją. – Co decyduje o tych zmianach? – Ludzka skóra odnawia się co 28 dni. Z wiekiem jednak regeneracja naskórka ulega spowolnieniu. O starzeniu się skóry decydują, poza wiekiem, czynniki środowiskowe, czyli głównie ultrafiolet. Ale także stres, złe odżywianie, przegrzewanie skóry czy narażenie jej na rozwój alergii kontaktowych.
– Jakie skutki mogą wspomniane czynniki?
– Najgroźniejszym jest rozwój nowotworów skóry. Liczba zachorowań tego typu dramatycznie rośnie. Nieczerniakowe raki skóry (NRS) stanowią około 10 proc. wszystkich nowo-
wywołać tworów złośliwych w Polsce. Oznacza to, że rocznie rozpoznaje się około 10 tys. nowych przypadków.
– Czy osoby starsze znajdują się w największej grupie ryzyka?
– Zdecydowanie tak. To właśnie u osób starszych znacznie częściej występują nieczerniakowe nowotwory. Wyróżniamy ich dwa rodzaje: podstawnokomórkowy i kolczystokomórkowy. Ten pierwszy to najczęściej występujący rak skóry w rasie kaukaskiej, do której należymy. Jest on miejscowo złośliwy i nie daje przerzutów. Natomiast jeśli nie zostanie usunięty, np. w okolicach oka czy nosa, to może całkowicie je zniszczyć. Oczywiście proces chorobowy trwa wiele lat, a zaczyna się od małych guzków, często w kolorze skóry, które wrzodzieją. Natomiast raki kolczystokomórkowe najczęściej powstają na podłożu stanów przedrakowych, np. rogowacenia słonecznego (szorstkie zmiany, pokryte łuską). W tym przypadku dochodzi także do przerzutów. O ile na wspomniane nowotwory chorują głównie ludzie starsi, to taka reguła nie dotyczy czerniaka, który często zdarza się u młodych osób.
– Kiedy zmiany skórne powinny wzbudzić nasz niepokój?
– Z wiekiem na skórze pojawiają się zmiany łagodne, typu brodawki, guzki albo tzw. plamy wątrobowe. Sygnałem alarmowym powinny być głównie różnego rodzaju dolegliwości w obrębie tych zmian. Chodzi o swędzenie, pieczenie, zaczerwienienia czy wysiew w krótkim czasie nowych zmian. Powinniśmy wówczas zgłosić się do dermatologa. Zwłaszcza jeśli zmiany i znamiona są ciemnego koloru lub wielobarwne, a ich kształt jest nieregularny i asymetryczny.
– Panuje przekonanie, że niektórych znamion lepiej nie usuwać. Czy słusznie?
– To błędne przekonanie. Nawet najgroźniejszy nowotwór skóry, jakim jest czerniak, im szybciej zostanie zdiagnozowany i usunięty chirurgicznie, tym rokowanie będą lepsze.
– Zabieg chirurgiczny to podstawowa metoda leczenia w tym przypadku?
– Zmiany melanocytowe (znamiona skórne) usuwa się chirurgicznie i następnie wykonuje się badanie histopatologiczne. Przy innych zmianach można stosować metody kriochirurgiczne ( mrożenie), elektrokoagulację lub laseroterapię. O wyborze decyduje lekarz. Ważne, że większość tych metod ma charakter małoinwazyjny.
– Czy możemy, choć częściowo, zapobiegać powstawaniu na skórze zmian chorobowych?
– Podstawowym działaniem profilaktycznym, i to przez całe życie, jest ochrona skóry przed szkodliwym działaniem promieni słonecznych. Według Światowej Organizacji Zdrowia ultrafiolet jest głównym czynnikiem kancerogennym, czyli rakotwórczym. Dlatego cały czas chrońmy się przed oparzeniami słonecznymi i umiarkowanie korzystajmy z promieni słonecznych. O ile w tym przypadku bardzo dużo zależy od naszego postępowania, o tyle nie jesteśmy w stanie zapobiec skutkom uwarunkowań genetycznych.
– Dlaczego skórze nie pomaga woda?
– To dermatologiczny paradoks. Wprawdzie woda jest mokra, ale nie wpływa nawilżająco na naszą skórę. Wręcz przeciwnie, przyczynia się do nadmiernego jej wysuszenia. Dlatego też w profilaktyce przeciwstarzeniowej, jak i w leczeniu chorób skórnych niezwykle ważne jest nawilżanie i natłuszczanie naskórka.
– Czy powinniśmy badać skórę i jak takie badanie wygląda?
– Podczas wizyty u lekarza można poddać się badaniu dermatoskopowemu. Jest ono bezbolesne i nieinwazyjne. Polega na wizualnej ocenie znamion za pomocą dermatoskopu, działającego na zasadzie mikroskopu. W dużym powiększeniu widoczny jest układ komórek i doświadczony lekarz potrafi ocenić, czy dana zmiana wymaga leczenia, czy nie. W zależności od grupy ryzyka (najbardziej narażone są osoby z jasnym fototypem, mające dużo oparzeń słonecznych w dzieciństwie, o uwarunkowaniach genetycznych) należy wykonywać takie badanie raz w roku. W innych przypadkach potrzebna jest samoobserwacja. Jeśli coś nas w wyglądzie naszej skóry zaniepokoi, wtedy powinniśmy udać się na badanie. Zwracam uwagę na często pojawiającą się, głównie u mężczyzn, szorstką skórę, będącą efektem nadmiernej ekspozycji słonecznej. To podłoże do rozwoju raków nieczerniakowych, których jest bardzo wiele. Tych zmian nie należy oceniać w kategoriach estetycznych, lecz onkologicznych. Im szybciej zacznie się je leczyć, tym szanse wyleczenia będą większe.