Gotowi do biegu
Dokładnie nie wiadomo, ilu Polaków uprawia bieganie, ale wiadomo, że jest ich coraz więcej. W ubiegłym roku w Narodowym Spisie Biegaczy zarejestrowało się ponad 33 tys. osób, a z badań CBOS wynika, że taką formę rekreacji wybiera obecnie prawie co piąty Polak. Wszystko to jednak dane szacunkowe. Być może o skali zjawiska przekonamy się w dn. 22 – 24 maja, kiedy to zaplanowano XI Weekend Polska Biega. W całym kraju zorganizowanych zostanie wówczas ponad 160 imprez, w których wystartują tysiące ludzi. To pokazuje, że bieganie nie okazało się przemijającą modą, lecz staje się coraz popularniejszą formą fizycznej aktywności rodaków.
O tym, że biegać może każdy, przekonuje w wywiadzie poniżej trener personalny, który jednak zaleca robić to rozważnie i najlepiej, przynajmniej na początku, pod okiem specjalisty. Wtedy z pewnością służyć to będzie naszemu zdrowiu. Tak było w przypadku bohatera rubryki „Tak trzymać”, który zaczął biegać dopiero po sześćdziesiątce i... po zawale serca. Dziś marzy o maratonie i bardzo żałuje, że zakochał się w bieganiu tak późno. Uczmy się na cudzych błędach i nie traćmy czasu. Tym bardziej że maj to cudowny czas na aktywność fizyczną na świeżym powietrzu.
Jeszcze nie tak dawno sport oznaczał dla pana Tadeusza jedynie kibicowanie. Gdy wchodził na wagę, wskazówka zatrzymywała się w okolicach 120 kg. I zapewne śrubowałby ten wynik, gdyby nie zawał. – Dopadł mnie siedem lat temu – wspomina. – Nie przypuszczałem nawet, jak bardzo to zmieni moje życie.
Ze szpitala wyszedł z plikiem recept i zaleceniem, że koniecznie musi zacząć się ruszać. Łatwo powiedzieć, ale jak to zrobić? – Spróbowałem nordic walkingu, ale uznałem, że to mnie nudzi – przyznaje dzisiaj. – Przypadkiem przeczytałem artykuł o urokach pobliskiego parku. Postanowiłem to sprawdzić i natych-