Gubernator kontra gang

Mark Gimenez jest młodym konkurentem samego Johna Grishama – piszącym thrillery prawnikiem. Teksańczyk, ukończył studia w Dallas, był wspólnikiem w dużej kancelarii, potem otworzył własną praktykę, a w końcu został autorem bestsellerów. To już piąta przetłumaczona w Polsce jego powieść; z poprzednich polskim czytelnikom najbardziej przypadł do gustu debiutancki „Kolor prawa”. Kolejne – „Nikt nie wygrywa”, „Porwanie” i „Zwyczajny prawnik” – nie tylko imponowały wspaniale obmyślanymi intrygami, wartką akcją, ale także świetnie zarysowanym tłem obyczajowym – mnóstwem charakterystycznych, z krwi i kości, postaci, intrygująco, często ironicznie przedstawionymi meandrami życia politycznego i społecznego Teksasu.

Nie inaczej jest w „Żonie gubernatora”, gdzie bohaterami jest pierwsza para stanu. Gubernator, Bode Bonner, polityk średniego formatu, nagle staje przed szansą kandydowania na prezydenta USA, wykreowany na narodowego bohatera. Oto podczas polowania, ratując dziecko, zastrzelił trzech członków meksykańskiego gangu narkotykowego. Tymczasem Lindsay, jego zaniedbywana małżonka, działa jako pielęgniarka – wolontariuszka w slumsach meksykańskich nielegalnych imigrantów nad Rio Grande. Żądny zemsty szef kartelu narkotykowego, który w strzelaninie stracił z ręki Bonnera syna, planuje zemstę i de facto wypowiada prywatną wojnę stanowi Teksas i jego gubernatorowi, organizując serię zamachów i porwanie Lindsay. Fantastyczne tempo akcji w końcówce powieści nie pozwala się od niej oderwać.

JACEK MICHOŃ MARK GIMENEZ. ŻONA GUBERNATORA (THE GOVERNORS WIFE). Przeł. Radosław Madejski. Wydawnictwo SONIA DRAGA, Katowice 2014. Cena 33 zł.

***

Choć hormony już skonały, Choć zmurszały wdzięków cuda, Podbijemy świadomości Nową pełnią kobiecości! Wszystko po to, żeby przetrwać, Żeby nagle być człowiekiem. Precz z pożyciem, porno, wyciem! Mądrość czasem spływa z wiekiem. Ale gdzie tam, to nie z nami! W naszych jaźniach wciąż koronki. Tylko świat się dziwi cały, Że te wrony to skowronki...