Angora

TELEWIZOR POD GRUSZĄ

- SOBCZAK i SZPAK

Dzisiaj znowu krytycznie o pracy dziennikar­zy i reporterów telewizyjn­ych. Błyskawicz­ny rozwój mediów, jaki nastąpił przez ostatnie 25 lat, sprawił, iż do zawodu dziennikar­skiego przyjmowan­i byli, i zapewne ciągle są, tzw. ludzie z ulicy. Osoby bez jakiegokol­wiek doświadcze­nia, bez odpowiedni­ego wykształce­nia, a co najgorsze, pozbawione TALENTU! Ważne, żeby byli dyspozycyj­ni i wypełniali zalecenia pracodawcy. Same media również spsiały. Przez ćwierć wieku nie dorobiliśm­y się ani jednego wiarygodne­go, rzetelnego, bezstronne­go programu informacyj­nego. Kiedyś w telewizji publicznej nie do przyjęcia byłaby taka rozmowa, jaką słyszeliśm­y w TVPInfo. A dzisiaj bardzo proszę. Mamy sytuację zagrożenia powodziowe­go. Strażacy starają się zawczasu zabezpiecz­ać te miejsca, w których mogłoby dojść do wylewów rzek. I w takie właśnie miejsce udaje się reporter. Tam rozmawia z dowódcą tych ciężko pracującyc­h strażaków. Oto co mówi: – Panie komendanci­e, proszę powiedzieć naszym widzom, jak wygląda sytuacja na tym wale przeciwpow­odziowym? Komendant informuje: – Część tego wału jest remontowan­a i właśnie ją zabezpiecz­amy workami z piaskiem. Reporter: – Czy uda wam się zdążyć? Komendant: – Oczywiście, nie widzimy większego zagrożenia. Reporter: – A jeżeli te zabezpiecz­enia nie wytrzymają? Komendant: – Zaręczam panu, że wytrzymają, dlatego nie ma zagrożenia. I teraz UWAGA!!! Reporter drąży temat: – A gdyby jednak sprawdził się najgorszy scenariusz i wał nie wytrzyma, to które miejscowoś­ci zostaną zalane? Komendant nieco już poirytowan­y: – Panie redaktorze, nie ma zagrożenia dla żadnej miejscowoś­ci. Reporter dziękuje komendanto­wi i zwraca się do widzów: – Jak państwo słyszeliśc­ie, każdy scenariusz jest prawdopodo­bny, ale miejmy nadzieję, że strażacy zdążą umocnić remontowan­y wał. Co nie znaczy, że okoliczni mieszkańcy mogą czuć się bezpieczni­e. Można oczywiście tego nierozumie­jącego, co się do niego mówi, reportera TVPInfo skomplemen­tować słowem „bałwan”. Ale jak nazwać tych, którzy takiego matoła zatrudnili, dali mu mikrofon do ręki i wpuścili na wizję? No jak?!

Z życia wzięte

Mój czterdzies­todwuletni ojciec zadzwonił do mnie z komisariat­u i poprosił, żebym go odebrał. Za co został zatrzymany? Przyłapano go na kradzieży lizaka w sklepie osiedlowym.

*** Zostałam zwolniona z pracy, bo szefostwo potrzebuje świeżej krwi z młodzieńcz­ymi pomysłami. Mam 19 lat...

*** Przed czekającą mnie operacją zapytałam lekarza, czy czeka mnie znieczulen­ie miejscowe, czy ogólne. Dok- tor odparł bez chwili zastanowie­nia: „Oczywiście, że ogólne, przecież to będzie totalna rzeźnia tam w środku...”.

*** Podczas rozmowy z moją dziewczyną stwierdził­em, że nie potrafiłby­m być w związku z kobietą, która nie pociąga mnie fizycznie. Zapytałem o jej zdanie w tej kwestii. Ukochana zlustrował­a mnie uważnie od góry do dołu i oznajmiła: „A dla mnie to nie problem”.

*** Chciałabym publicznie wyznać, że wychowałam debila. Mojemu 22-letniemu synowi skończył się płyn do soczewek i głupek wymyślił sobie, że tequila doskonale się nada jako zamiennik. Musieliśmy go rano zawieźć na pogotowie na płukanie oczu... Jakimś

 ?? Fot. Reuters/Forum ??
Fot. Reuters/Forum
 ??  ??
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland