Zróbmy to razem
Rozmowa z JERZYM OWSIAKIEM, prezesem zarządu fundacji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy
– Takie tragedie jak śmierć małej Dominiki zdarzają się w Polsce zbyt często. Tylko w raporcie ANGORY „Polski pacjent” opisaliśmy kilka podobnych zdarzeń. Jedne dotyczyły dzieci, inne ludzi starszych. Co więc się stało, że pan, cała Orkiestra, zareagowaliście tak gwałtownie i zdecydowanie właśnie w tej sprawie?
– To była suma różnych zdarzeń. Już kilka lat temu wystosowałem list otwarty zatytułowany „Źle się dzieje w państwie polskim”, do ówczesnej minister zdrowia Ewy Kopacz, po tym jak do pacjentki w Bartoszycach nie przyjechała karetka i kobieta zmarła. List zrobił zamieszanie, opublikowała go nawet ANGORA, ale po kilku dniach wszystko ucichło. Niedługo przed śmiercią Dominiki zajmowaliśmy się historią Bolka z Białegostoku (13-miesięczny chłopiec, który zmarł w grudniu ubiegłego roku z powodu braku właściwej opieki medycznej). Rocznie dostajemy bardzo dużo maili, w których ludzie opisują swoją totalną bezradność w kontaktach ze służbą zdrowia. Mam wnuczki, młodsza jest w wieku Dominiki, gdy więc po raz kolejny usłyszałem o tym, że z powodu czyjejś niekompetencji doszło do śmierci dziecka, powstała masa krytyczna i musiałem zareagować. Bardzo zbulwersowała mnie też wypowiedź w telewizji jednego z ratowników medycznych, który stwierdził, że gdyby mama dziewczynki mówiła w bardziej histeryczny sposób, to może ktoś by ją wysłuchał. Te słowa nigdy nie powinny paść. Taki brak profesjonalizmu trzeba wyeliminować, podobnie jak nieprofesjonalne zachowanie dyspozytora pogotowia. Napisałem więc oświadczenie, które poparli współpracujący z nami lekarze. Nie przypuszczałem, że wywoła to tak duże poruszenie.
– Minister zdrowia Bartosz Arłukowicz ma złą prasę. Nawet media życzliwe rządowi nie pozostawiły na nim suchej nitki, gdy wprowadzał nowe zasady refundacji leków. Potem okazało się, że podległe mu instytuty i szpitale kliniczne są w fatalnej kondycji, wreszcie krytykowano go za sytuację w Narodowym Funduszu Zdrowia. Może dlatego po waszym oświadczeniu minister wyraźnie się przestraszył. Pewnie uznał, że także przekroczył już masę krytyczną swoich porażek.
– Minister Arłukowicz chyba rzeczywiście się przestraszył, ale nie było naszym celem zapędzić go do rogu. Ministerstwo Zdrowia to bardzo trudny resort. Pewnie dlatego nie potrafiłbym wymienić żadnego ministra zdrowia, który szczególnie zasłużyłby się na polu publicznym. Pisząc ten list, nawet przez chwilę nie pomyślałem, że dokładam jakąś cegiełkę do fali pretensji, jaka spadła na ministra. Miałem tylko nadzieję, że ktoś zacznie z nami rozmawiać. Ministerstwo Zdrowia sprawuje kontrolę nad naszą fundacją, więc musimy tam bywać, ale nie za często, gdyż na palcach jednej ręki mógłbym wyliczyć sprawy, które udało się nam tam załatwić. A właściwie przypominam sobie tylko jedną taką sprawę, gdy na nasz wniosek minister Balicki od ręki wydał rozporządzenie w sprawie obligatoryjnych badań słuchu u noworodków. Gdy minister Kopacz zaproponowaliśmy tryb uruchomienia szybkiej ścieżki diagnostyki onkologicznej i kupiliśmy w tym celu 80 ultrasonografów, to sprawa do dziś nie została załatwiona. Rozmowy w ministerstwie zwykle wyglądają tak samo, z tą różnicą, że raz rozmawiamy z urzędnikiem, który ma brodę, a innym razem od początku referujemy tę samą sprawę innemu, który tej brody nie ma. I tak chodzimy od Annasza do Kajfasza, a ze strony urzędników nie ma nawet woli, żeby nam pomóc, mimo że przecież zwracamy się do nich w sprawach ważnych dla zdrowia Polaków.
– Orkiestra ma w swoich szeregach wybitnych lekarzy z tytułami profesorskimi, świetne kontakty z wieloma krajowymi i zagranicznymi znanymi ośrodkami medycznymi. To wszystko jednak nie tłumaczy, dlaczego macie wyręczać ministerstwo i opracowywać procedury w ratownictwie medycznym? Przecież minister Arłukowicz i podległe mu służby powinny to zrobić w ramach swoich obowiązków, bo za to z naszych podatków otrzymują pensje.
– To oczywista oczywistość i pewnie dlatego w praktyce wygląda to zupełnie inaczej. W Polsce każdy urząd, w tym także Ministerstwo Zdrowia, jest strasznie upolityczniony. Tak mi się wydaje, że minister Arłukowicz musi więcej czasu poświę-
14