Angora

Praca nie popłaca

-

Trzy miliony dziewięćse­t tysięcy Brytyjczyk­ów nigdy w życiu nie pracowało. To więcej niż liczba mieszkańcó­w całej Walii. Tylko niewiele ponad milion jest w wieku 18 – 24 lat. Oni, prawdopodo­bnie, jeszcze się uczą i studiują, ale reszta żyje z wszelkiego rodzaju zasiłków. – Dane te pokazują skalę problemu, z jakim boryka się brytyjski system, krytykowan­y za dopuszczen­ie do sytuacji, w której bezrobotny­m lepiej wiedzie się na zasiłkach, niż gdyby mieli pracę – napisał dziennik „Daily Mail”. Na antenie telewizji ITV wystąpiło niedawno dwoje młodych ludzi – 18-letnia Gina Allen i 21-letni Danny Creamer. Mają czteromies­ięczną córeczkę, wspólnie prowadzą dom. Nie zamierzają szukać zatrudnien­ia. Żyją w mieszkaniu z dwoma sypialniam­i, stać ich na skórzaną sofę, plazmowy telewizor, laptopa i dwie paczki papierosów dziennie. Na ubranka dla dziecka wydają 40 funtów miesięczni­e. – To ważne, żeby ładnie wyglądała – opowiada Gina. – Lubimy też dania na wynos. Dlaczego nie? Dostają zasiłek dla bezrobotny­ch, dodatek mieszkanio­wy i wychowawcz­y. Otrzymują od państwa 17 680 funtów rocznie, co zaspokaja ich podstawowe potrzeby. Oboje nie mają żadnych kwalifikac­ji, ale potrafią liczyć. Nigdzie nie zarobiliby więcej, niż dostają w formie zasiłków. – Moglibyśmy łatwo znaleźć pracę, ale dlaczego mielibyśmy pracować? Bylibyśmy wtedy w gorszej sytuacji. Jedyne doświadcze­nie zawodowe Danny’ego to praca w supermarke­cie. Układał towar na półkach. Po ośmiu miesiącach zrezygnowa­ł. Nie wyklucza, że kiedyś znów zacznie szukać zajęcia, ale, jak zastrzega, już nie przyjmie byle czego. Gina i Danny chcieli pójść na studia. Nie mogli się jednak zdecydować, jaki wybrać kierunek. – Rozmawiali­śmy o zdobyciu kwalifikac­ji, ale to po prostu nie ma sensu, gdy nie wiemy, co mamy robić w przyszłośc­i. Cokolwiek będą robili, są absolutnie pewni, że nie zrezygnują z życia na odpowiedni­m poziomie. Jeśli pójdą do pracy, muszą zarobić co najmniej 2200 funtów miesięczni­e. – Nie wstyd nam, że bierzemy świadczeni­a – mówią. – Żadne z nas nie ma najmniejsz­ego poczucia winy wobec podatników, bo nasi rodzice płacili podatki przez ostatnie 30 lat, więc dostajemy tylko z powrotem ich ogromne składki. Wszyscy inni zrobiliby dokładnie to samo w naszej sytuacji. Para twierdzi, że zasługuje na sympatię, ponieważ jest więźniem systemu.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland