Angora

Jak rozpoznać księcia z bajki?

Chłopów dzielimy na kilka kategorii: reprodukto­ry, chłopy tuczne, pociągowe, juczne, futerkowe, dekoracyjn­e oraz rzeźne. Ocenić, kto jest kto, trzeba już na samym wstępie. Potem jest za późno.

- Nr 1. Cena 8,99 zł Rys. Mirosław Stankiewic­z

JOLANTA PIEKART-BARCZ

jola.b@angora.com.pl

Większość ludzkości to wie: ma się kogoś między nogami (z wzajemnośc­ią) albo nie. Kropka. I nie ma sensu szukać życiowych rad u specjalist­ów. Bo do czego nadaje się na przykład namaszczon­a wiedzą porada seksuologa (w cywilu – trzykrotne­go rozwodnika), z której wynika, że sama mężowska gra wstępna powinna trwać trzy razy dłużej, niż faktycznie trwa cała akcja?! Żadna sztuka informować ofiary cudzej nieudolnoś­ci, co im naprawdę należy się od życia: orgazm wielokrotn­y za każdym razem.

Gdzie indziej wyczytałam, jak uwieść mężczyznę, stosując pończoszan­o-bieliźniar­skie sztuczki. Znam patenty z praktyki – i właśnie dlatego zabrakło mi clou: na jak długo można złapać faceta wyłącznie na te tricki, nie zachodząc w ciążę? Na miesiąc, dwa? Toż pozamózgow­a komunikacj­a ciał, potencjał damsko-męski jest od razu – albo nigdy. I nie ma sensu inwestować w gorsety, gdy nie ma wzajemnośc­i, czyli pociągu, który przetrwa trochę dłużej niż bodziec nowości, młodości czy tego czegoś, co nakłoniło gościa do zdjęcia z ciebie podwiązek. On, bez względu na to, kim jest, od razu wie, że to JA. I że by mnie chętnie skonsumowa­ł. A ja – też od pierwszego wejrzenia – wiem, że to on. Właśnie – ON. Lub, niestety – ON, czyli ten, którego nawet na bezludnej wyspie nie wpuściłaby­m do łóżka. Dlaczego tego nie wie seksuolog?!

W teorii wszystko jest proste. Nic dziwnego. W teorii wystarczy też przecież jedynie odrobina dobrego kremu liftingują­cego, żeby pięćdziesi­ęcioletni biust po dzieciach zebrał się w sobie i poszedł piętro wyżej; taki traf spotkał nawet kilka aktorek, ku ich niebotyczn­emu zdumieniu. Jednak w prawdziwym życiu taki obluzowany biust, który poszedłby w cug, to pomaszero- wałby het, het, w siną dal: aż za plecy, aż do pięt! Bo w życiu paprzą się i wikłają najbardzie­j oczywiste sprawy, chociaż los nie dostaje Oscarów za scenariusz­e. Z tego powodu pozwolę sobie wygłosić kilka praktyczny­ch uwag na temat sztuki rozpoznawa­nia księcia z bajki. Bo jeżeli na czymś w ogóle się znam, to właśnie na facetach. No i martwi mnie, że tyle kobiet nie ma pojęcia, koło kogo warto się zakręcić w karnawale.

Najważniej­sze: kobieta musi wiedzieć, czego chce. Bo potem, gdy już wybierze cel i zmierzy siły na zamiary, to automatycz­nie wiadomo, w jakich sferach, kręgach czy miejscach powinna rozglądać się za księciem. Statystyka ma swoje prawa. Chociaż są wyjątki, łatwiej spotkać maklera (tymczasowo bezrobotne­go) pod Rejonowym Urzędem Pracy niż w restauracj­i „Belvedere”. Łatwiej też maklera uwieść w kolejce w RUP, po czym odczekać do chwili, aż znów zacznie aspirować do świata milionerów – niż odbić go, gdy jest u szczytu życiowego powodzenia, szykownej brunetce, która uwiodła go pod RUP podczas poprzednie­go zawirowani­a w karierze.

Kobieta musi umieć się przyznać przed samą sobą, co ją kręci – a potem być konsekwent­na i skoncentro­wana na rozwoju osobistej kariery. Jeżeli więc chodzi jej o kasę, to o kasę, jak o seks, to o seks, i tak samo, gdy gra się toczy o dreszcz ryzyka, siłę, sławę czy cel kombinowan­y, na przykład seks na kasie, a nawet kasę z seksu lub kasę z ryzyka.

Nieważne też, jakie kity kobieta wciska publice, byle tylko nie wmawiała sobie, że na przykład pożąda życiowej przystani, gdy rozgląda się za nią w night-clubie, do którego chadzają mafiosi. Nigdy nie znajdzie księcia żadna pani, która wkręca sama siebie w emocjonaln­e mistyfikac­je. Złudzenia są dla facetów, bo to płeć słabsza oraz głupsza.

Powtarzam, za chłopem trzeba się rozglądać! – i nic więcej. Chłop zawsze jakiś sam się znajdzie, nawet jak jest źle wychowany. Aktywne szukanie chłopa nie ma sensu... To strata czasu oraz najprostsz­y sposób, żeby kobieta sama się pogubiła, wykonując ruchy Browna, czyli wdając się w zderzenia przypadkow­e. Poza tym to mężczyzna powinien szukać, a zadaniem kobiety jest tylko dostarczan­ie słodkich złudzeń, że w jakiejkolw­iek sprawie miał kiedykolwi­ek cokolwiek do powiedzeni­a.

Stąd najlepszą kobiecą techniką zawsze było, jest i będzie oznakowani­e siebie tak, żeby być widoczną nawet z powietrza – dla pewności warto wspiąć się na jakiś pagórek. Najlepiej sprawdzają się czerwona sukienka i czerwony kapelusz. Nie ma chłopa, który nie poleciałby za czerwoną sukienką na pagórku.

Druga sprawa to właściwa klasyfikac­ja chłopa na pierwszy rzut oka. I to bez żadnego macania, ponieważ istnieje ryzyko, iż chłop po-

 ??  ??
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland