Wodospad na urodziny
Z okazji 48. urodzin hollywoodzka aktorka podarowała swojemu partnerowi Bradowi Pittowi niezwykły prezent – poinformował dziennik New York Post. Angelina kupiła mu malowniczy wodospad w Kalifornii. – Brad zawsze marzył o zaprojektowaniu własnego domu. Chciałby stworzyć rezydencję przypominającą projekty słynnego amerykańskiego architekta Franka Lloyda Wrighta. W swoim domu zamierza połączyć piękno przyrody z dużą ilością szkła i światła. Marzy o posiadłości, w której byłoby słychać szum wodospadu – twierdzi znajomy aktora. Angelina chce, aby Brad przewidział w swoim projekcie pokój dla ich kolejnego, siódmego już dziecka.
Tolerancyjny
Amerykański aktor cieszy się spokojnym życiem w zgodzie z naturą, na przedmieściach San Francisco, u boku żony Susan Schneider – donosi portal imbd. com. Williams przyznał, że uwielbia rowerowe wycieczki po lesie i pływanie kajakiem. Wielką przyjemność sprawiają mu też spacery z mopsem Leonardo. – Leonardo jest gejem, a ja, pewny swojej seksualności, chętnie odbywam z nim długie spacery. Mój pies ma chłopaka – razem planują zaadoptować syjamskiego kociaka. Jesteśmy bardzo nowoczesną rodziną – oświadczył aktor.
Milion dla muzeum
Dwukrotna zdobywczyni Oscara wspiera budowę Narodowego Muzeum Historii Kobiet w Waszyngtonie – czytamy na stronach magazynu Star. Aktorka przekazała już na ten cel milion dolarów. Nie wybrano jeszcze siedziby muzeum i Streep wraz z grupą zaangażowanych w projekt historyków przekonuje polityków do utworzenia muzeum na terenie parku National Mall, w bliskim sąsiedztwie Białego Domu. ZW
Tytuł wystawy przywołuje credo Isadory Duncan, matki tańca nowoczesnego, która w 1900 roku osiedliła się w Paryżu i stworzyła formułę tańca wyzwolonego ( free dance). Ostentacyjnie odrzuciła ascetyzm klasycznych technik tanecznych. Zdjęła baletki i tańczyła boso, co wówczas było szokującym zuchwalstwem. Prowokowała. Tańczyła z rozpuszczonymi włosami, ubrana w obcisły trykot, zwiewną, przeźroczystą woalkę, krótką tunikę albo długą suknię przepasaną w talii. Dawała solowe recitale na scenie i w plenerze, oparte na improwizacji. Inspirowała wielu artystów Belle Époque zafascynowanych jej sztuką ciała w ruchu, jak Antoine’a Bourdelle’a czy Auguste’a Rodina, dla którego tańczyła w ogrodzie Meudon. Taniec, jak mówiła, rodził się w niej samej, bez owej zbędnej kla- zualnej pozostają całe konstelacje dzieł takich artystów, jak Emil Nolde, Pablo Picasso, Francis Picabia, Wassily Kandinsky, André Derain, Franciszek Kupka, Man Ray, Theo van Doesburg, Fernand Léger, Andy Warhol, Robert Rauschenberg, Jackson Pollock… długo trzeba by wymieniać. Ekspozycja przypomina także tancerki i tancerzy, co swoją sztuką naznaczyli wiek tańca: od Joséphine Baker i Marthy Graham do Wacława Niżyńskiego i Merce’a Cunninghama.
Wędrówka po wystawie zaczyna się od monumentalnego oleju Henriego Matisse’a „Taniec Paryża” z pełzającym pod nim mężczyzną w happeningu „Ekspresja ciała”. Dalej „taneczne obiekty” pogrupowano w działy, jak „Taniec i rzeźba” ze szczególnie finezyjną serią „Tancerek” Rodina, „Taniec i abstrakcja” z rytmiczno-chro-