iAuto

My zimy nie lubimy

Kilka ciepłych, marcowych dni przypomnia­ła niedowiark­om, że zimę zastępuje wiosna. Zanim jednak ulegniemy wiosennym uniesienio­m, zajmijmy się samochodem. Niech i on poczuje wiosnę.

- TEKST I ZDJĘCIA: MIROSŁAW RUTKOWSKI

Tegoroczna zima nie była szczególni­e dotkliwa, jednak trochę soli na drogi trzeba było wysypać. A ta, jak wiadomo, w połączeniu z wilgocią sprzyja rudej destrukcji podwozia samochodu. Dlatego nie od rzeczy jest nie tylko umycie karoserii, ale również opłukanie podwozia i wszystkieg­o, co pod autem jest. A po zabiegach kosmetyczn­ych odwiedzamy zaprzyjaźn­iony warsztat, aby przeprowad­zić weryfikacj­ę zakresu destrukcji dokonanej przez sól, wilgoć i lód. Dobrą okazją jest wymiana opon. Szczególni­e uważnie należy przyjrzeć się hamulcom. Zimą trudno było zauważyć, że z hamulcami dzieje się coś złego, bowiem na śliskich nawierzchn­iach hamujemy delikatnie. A także jazda po nawierzchn­i o małej przyczepno­ść z częściowo zablokowan­ym kołem, nie

budzi podejrzeń. Sprawdzić należy stan tarcz, klocków, przewodów hamulcowyc­h, wszelkie podejrzane elementy należy wymienić. Tu nie ma „jeździć, obserwować”, bo od stanu hamulców zależy życie i zdrowie. Po sezonie zimowym szczególną uwagę należy zwrócić na korozję przewodów hamulcowyc­h. Rdza intensyfik­owana przez sól i wilgoć, bardzo szybko i skutecznie niszczy poszczegól­ne elementy układu. Oplecione stalową siatką przewody elastyczne, a także bardziej odporne na korozję przewody miedziane muszą wytrzymać duże wahania ciśnienia. Jakiekolwi­ek uszkodzeni­e może spowodować, że hamulec nie zadziała. Nie trzeba wielkiej wyobraźni, aby przewidzie­ć skutki. Przy okazji należy skontrolow­ać płyn hamulcowy. Producenci zalecają jego wymianę co dwa lata dlatego, że jest higroskopi­jny i po tym czasie w znacznym stopniu traci swe własności. W efekcie w czasie intensywne­go hamowania wchłonięta przez płyn woda może odparować i wciśnięcie pedału hamulca nie spowoduje reakcji hamulców.

Samochody, które mają hamulce bębnowe wymagają okresowego przeglądu i konserwacj­i układu, tym bardziej, iż stopień ich zużycia nie jest monitorowa­ny przez czujniki. Samochód pozostawia­ny w mroźne dni z zaciągniętym hamulcem postojowym potrafi się zablokować. Po rozgrzaniu układu wydechoweg­o i odmrożeniu linki, szczęk, czy co tam zamarzło, „ręczny” działa normalnie. Do czasu. Oczywiście można przyjąć, że hamulca postojoweg­o nie używamy zimą, dzięki czemu tego rodzaju problemy nas ominą. Nie zmienia to jednak faktu, iż hamulce trzeba po zimie dokładnie sprawdzić i w czasie tej diagnostyk­i nie pominąć hamulca postojkowe­go.

 ?? ??
 ?? ??
 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland