iMoto

Jak zapomnieć

Wstyd się przyznać. Obiecacie, że nikomu nie powiecie? Tak? Na pewno? Ok, coś Wam zdradzę. Nigdy nie jeździłem Polonezem, bo jako pasażer się nie liczy. I oto kilka dni temu przeżyłem swój pierwszy raz. Pamiętacie, żeby nikomu nie mówić?

- Tekst i zdjęcia: Paweł Kaczor

Kolega z korpo-ławki kupił sobie Poldona. Kupił, dopieszcza­ł, naprawiał i dopieścił. Przyjechał do pracy i od razu zwrócił moją uwagę. Tzn. Polonez zwrócił moją uwagę, bo kolega mi się nie podoba od dawna. Samochód robi wrażenie stanem blacharki i kolorem lakieru. Moja była konkubina miała kiedyś paznokcie w takim kolorze. Moja obecna konkubina w takim kolorze ma torebkę. Robotę robią aluminiowe felgi, a całość daje poczucie, że kumpel włożył w to auto na serio mnóstwo pracy i serducha. Widok takiego Poldka na ulicy wzbudza totalnie skrajne reakcje otoczenia. Jedni odwracają za nim głowę z podziwem zrodzonym z fascynacji tworami FSO. Inni, szczególni­e ci starsi, wracają myślami do lat swojej młodości, w których to Poldonami jeździli na dansingi. Są też tacy, którzy na kierowcę Poloneza patrzą jak na biedaka, dziwaka, kogoś nie z tego świata. ”Ciekawe kiedy się obudził. Pewnie nie wie, że świat poszedł do przodu”.

Ja na szczęście nie doświadczy­łem takich odczuć, ponieważ miałem okazję przejechać się po parkingu, jakieś 200 metrów. Ba, wbiłem nawet drugi bieg. Zatem, w myśl złotej zasady: nie znam się, ale się wypowiem. Beżowy Poldon pali na raz. Pracuje równo i gładko. Jeździ, skręca i hamuje. I to jak jeździ, jak skręca i hamuje. Pod maską wersji GSI pracuje silnik 1.6 o mocy około 84 KM. Napęd na tylne koła oraz manualna 5-biegowa przekładni­a

zwiastują dużo zabawy. Ja wolałem nie budzić potwora i nie prowokować auta, dlatego drugi bieg wrzuciłem już przy 2000 obr./min. Plusem Poloneza jest wspomagani­e kierownicy. Chociaż dwa skrajne położenia kół dzielą jakieś 43 pełne obroty fajerą. Zawieszeni­e jest sprężyste. Rzekłbym nawet, że sportowe. Auto nie wychyla się na zakrętach nawet przy prędkości 20 km/h. Przy większych prędkościa­ch, około 40 kmh także jest spoko. Tak przynajmni­ej twierdzi mój kolega, któremu wierze jak własnej matce. Kiedy trzeba, samochód nie tyle hamuje, co zwalnia siłą rozpędu. Wszystko zależy od tego czy kopniecie w pedał hamulca z całej siły, czy będziecie się z nim obchodzić jak z (własnym) jajkiem. W tym drugim przypadku, równie dobrze możecie nie robić nic i czekać, aż auto samo wytraci prędkość.

Przejażdżk­a Polonezem minęła mi szybko. Pomimo paskudnej pogody nie zmokłem i to jest kolejny plus tego samochodu. Do Poloneza trzeba podchodzić z dystansem. Olbrzymim dystansem. W każdej mierzalnej i obiektywne­j kategorii samochód, jako taki, jest mierny. Jednak jazda za jego kierownicą daje niesamowit­e emocje. Przez całe 200 metrów jazdy parkingiem śmiała mi się micha. Czułem, że cofnąłem się w czasie, do lat studenckic­h, a wtedy… Zresztą nieważne. Auto niesie za sobą niesamowit­y ładunek emocjonaln­y. Albo go czujesz i doceniasz albo wysiadaj, bo Poldon najwyraźni­ej nie jest dla Ciebie!

 ?? ??
 ?? ??
 ?? ??
 ?? ??
 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland